Partia Donalda Tuska zataiła w kampanii wyborczej zamiar wydłużenia wieku emerytalnego, bo chciała wygrać wybory. A więc dla zdobycia władzy dopuściła się oszustwa. Nie podała tej reformy wyborczemu osądowi Polaków, a potem już jako koalicja rządząca zablokowała możliwość przeprowadzenia w tej sprawie referendum. Referendum zorganizowanego przez "Solidarność", pod którym zebrano 2,5 mln podpisów i którego domagało się blisko 80 proc. obywateli. A więc stchórzyła przed osądem swoich obywateli. Mówiąc wprost mamy do czynienia z tchórzami i oszustami.
Komisja Trójstronna stała się fikcją, gdzie z winy rządu nie ma woli kompromisu.
Partia Donalda Tuska zablokowała prace nad obywatelską ustawą o płacy minimalnej, na wzór putinowskiej Rosji znowelizowała ustawę o zgromadzeniach, dopuściła do upowszechnienia na niespotykaną w Europie skalę umów śmieciowych i tak znowelizowała kodeks pracy, że Polacy, pracując na rozkaz, będą zarabiać jeszcze mniej.
Wszystko to odbyło się bez rzetelnego dialogu społecznego. Żaden z istotniejszych związkowych postulatów nie zostały uwzględniony. Komisja Trójstronna stała się fikcją, gdzie z winy rządu nie ma woli kompromisu.
W końcu kwietnia spotkaliśmy się na posiedzeniu Komisji Trójstronnej z premierem i po raz pierwszy rozmawialiśmy o zmianach w kodeksie pracy. Umówiliśmy się z premierem, że jeszcze przed głosowaniem w Sejmie spotkamy się w maju, aby dalej negocjować proponowane przez rząd zmiany. Tymczasem minister pracy majowego spotkania nie zwołał, sejm na początku czerwca przyjął nowelizację kodeksu pracy i w końcu czerwca premier zaprosił na Komisję Trójstronną i chciał rozmawiać o płacy minimalnej. Tak właśnie wygląda dialog w wykonaniu rządu. Premier w bezczelny sposób sprowokował nas do wyjścia z komisji.
Władza, która oszukuje i obraża swoich obywateli, nie ma prawa być władzą
Stąd dzisiaj "Solidarność", ale i pozostałe reprezentatywne centrale związkowe, organizując antyrządowe protesty, mają tak naprawdę jeden postulat - odsunąć Tuska od władzy. Władzy aroganckiej, antypracowniczej i antydemokratycznej. Mówiąc wprost - jeśli nie da się drugiej strony skłonić do rozmów, trzeba ją zmienić. I nie należy się martwić pytaniami, kto w zamian za Tuska. Każdy będzie lepszy, ale o tym zdecyduje społeczeństwo w wyborach, a nie związki zawodowe.
Władza, która oszukuje i obraża swoich obywateli, nie ma prawa być władzą. Gdy przegłosowano wydłużenie wieku emerytalnego zapowiedzieliśmy, że to początek ich końca. I konsekwentnie, miesiąc po miesiącu, organizujemy przeciwko tej władzy protesty, kampanie społeczne, recenzujemy jej działania. Przynosi to swoje efekty. Notowania rządu są coraz gorsze, koalicja się sypie. Oby jak najszybciej.