"Światu zachodniemu brakuje koordynacji wysiłku w zakresie dostarczania uzbrojenia Ukrainie. Ona dostaje mozaikę broni. Powinien zostać powołany jakiś zespół pomiędzy państwami zaangażowanymi w pomoc" - mówił w programie 7 pytań o 07:07 w Radiu RMF24 były prezydent Bronisław Komorowski. Według niego, Wołodymyr Zełenski w trakcie swojej europejskiej podróży chce nie tylko zdobyć uzbrojenie dla Ukrainy, ale oddziaływać na opinię publiczną na kontynencie.
Celem europejskiej podróży prezydenta Zełenskiego jest uzyskanie dalszych deklaracji co do uzbrojenia potrzebnego Ukrainie, ale równie ważnym powodem jest chęć oddziaływania na europejską opinię publiczną. Dlatego że siłą Ukrainy oddziaływującą bardzo mocno na polityków krajów zachodnich jest właśnie opinia publiczna. Sam Zełenski uzyskał niedawno spóźniony, ale jednak sukces, dotyczących czołgów jakie Ukraina otrzyma od Wielkiej Brytanii i Niemiec. Idąc za ciosem Ukraina próbuje uzyskać zmianę decyzji NATO, jakim było uniemożliwienie dostarczenia im samolotów bojowych z Zachodu - mówił.
Niemcy i Francja to najpotężniejsze kraje Unii Europejskiej i bez ich decyzji wsparcie dla Ukrainy będzie niewystarczająco mocne. I prezydent Ukrainy to wie. Po drugie wie, że jeśli wojna się zakończy to główne pieniądze na odbudowę Ukrainy to będą pieniądze europejskie - mówił Komorowski.
Bogdan Zalewski pytał także o zapowiedź dzisiejszego spotkania w Warszawie ministra obrony Mariusza Błaszczaka z ze swoim niemieckim odpowiednikiem Borisem Pistoriusem i ukraińskim szefem resortu obrony Ołeksijem Reznikowem. Politycy mają rozmawiać o dostarczeniu Ukrainie czołgów leopard.
Od decyzji do możliwości uczestniczenia tych czołgów w walce musi minąć sporo czasu. Dlatego tak ważna była decyzja Brytyjczyków, bo oni bardzo wcześnie podjęli taką decyzję i mają te czołgi prawie gotowe. Taki sprzęt trzeba wyremontować, wyposażyć, trzeba wyszkolić załogi ukraińskie, stworzyć serwis do ich obsługi itd. To wszystko trwa - powiedział.
Natomiast ja uważam, że światu zachodniemu brakuje koordynacji wysiłku w zakresie dostarczania uzbrojenia. Ukraina dostaje mozaikę broni i to nastręcza ogromne problemy na polu walki. Trzeba to skoordynować. Powinien zostać powołany zespół pomiędzy państwami zaangażowanymi w pomoc, ale wyposażony w odpowiednie uprawnienia. Z mojego punktu widzenia najlepiej, żeby to koordynowało NATO, bo samo powoływanie nowych struktur nie jest najlepszym pomysłem - powiedział.
Były prezydent pytany był także o przedwyborczą strategię opozycji.
Platforma Obywatelska pewnie nie będzie chciała iść ubrana w pana Czarzastego, więc pewnie będą 3 bloki. Optymalne byłoby uruchomienie procesu tworzenia wspólnoty programowej oraz taktyczno-politycznej w postaci wspólnej listy ugrupowań pana Władysława Kosiniak-Kamysza i pana Szymona Hołowni. I to się dzieje, a to oznacza że ma szansę powstać taki biegun w wymiarze ideowym, umiarkowanie konserwatywny. Tylko taki biegun może zachęcić część głęboko sfrustrowanych dawnych wyborców PiS-u, żeby swoje głosy przerzucili na opozycję. Opozycja musi grać na paru fortepianach w sensie trafiania do różnych środowisk i różnych gestów politycznych. Niech swoje weźmie i Platforma Obywatelska, i Lewica, i wtedy PiS nie ma szans na rządzenie po wyborach - podsumował Komorowski.