"Rosyjska propaganda ma różne cele. Jednym z głównych jest próba degradowania poczucia wiarygodności informacji, które się pojawiają" – mówił w Rozmowie w południe w RMF FM Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa. "Często jesteśmy infekowani różnego rodzaju sygnałami czy produktami dezinformacyjnymi, które traktuje się na równi z informacji rzetelnymi, wiarygodnymi. To, co jest w dłuższej perspektywie zagrożeniem, to jest upadek wiarygodności informacji przekazywanych w ramach komunikacji społecznej albo między mediami i społeczeństwem, albo między władzą i społeczeństwem. Rosjanie taką działalność prowadzą w sposób bardzo powiązany z konkretnymi swoimi planami politycznymi" – dodawał gość Krzysztofa Berendy.
Żaryn mówił także o przypadkach "wrzucania różnego rodzaju fałszywych narracji czy fałszywych dyskusji, które mają polaryzować społeczeństwo". W tym kontekście podał przykład rzezi wołyńskiej.
To jest temat ciągle żywy i naturalny w polskim społeczeństwie, ale Rosjanie robią z tego już swój użytek, przekonując, że Polska nie powinna współpracować obecnie z Ukrainą, póki ta sprawa nie zostanie wyjaśniona i rozliczona - zaznaczał.
Ile osób w Polsce zostało skazanych za sianie dezinformacji? - pytał Krzysztof Berenda.
Mieliśmy przypadki stricte kontrwywiadowcze z naszego punktu widzenia, kiedy osoby zatrzymywane za współpracę z rosyjskimi czy białoruskimi służbami, były także zadaniowane w obszarze siania dezinformacji - mówił.