"Najprawdopodobniej inflacja będzie utrzymywać się na podobnym poziomie do końca roku. Będzie rosnąć od stycznia, kiedy będzie waloryzacja części cen usług. Szczyt powinien zamknąć się w okolicach 20 proc. w lutym lub marcu" - mówił w Rozmowie w południe w RMF FM Piotr Arak - dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, komentując najnowsze dane o inflacji w Polsce. "Od tego okresu powinniśmy widzieć spadek wskaźnika inflacji, z dojściem może nawet do jednocyfrowej na koniec przyszłego roku" - dodał. "Żywność będzie nadal drożała. Wzrosty cen żywności będą przekraczać pewnie 20 proc. w kolejnych miesiącach" - prognozował.
Jesteśmy na płaskowyżu, który był komunikowany w przeszłości - mówił Piotr Arak w RMF FM, pytany o inflację w Polsce. Luty to jest ten okres, w którym wchodziła w życie tarcza finansowa, która zredukowała poziom podatków. Wiemy, że będą wprowadzane zmiany do tych rozwiązań wspomagających gospodarstwa domowe. Te działania będą miały inny charakter - niekoniecznie powszechny - tłumaczył gość Krzysztofa Berendy. Jest dosyć duże pytanie ze strony ekonomistów, w jaki sposób GUS będzie podchodził do tych rozwiązań i jak je uwzględni w modyfikacji koszyka inflacyjnego - dodał dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Globalna gospodarka spowalnia, europejskie gospodarki spowalniają. Polska gospodarka też spowalnia - mówił w RMF FM Piotr Arak. Odczyty produkcji i konsumpcji przemysłowej, które dzisiaj były publikowane, raczej pokazują wyprzedaż zapasów niż to, że coś nowego się dzieje w polskiej gospodarce - analizował. Gospodarka chińska jest w niesamowitym spowolnieniu. Rozwija się wolniej niż Stany Zjednoczone. Polityka zero Covid powoduje, że mniej więcej do połowy przyszłego roku oni też będą obcinać ten wzrost. To wszystko sprawia, że ceny energii nie powinny drastycznie rosnąć - stwierdził ekspert.
Krzysztof Berenda dopytywał swojego gościa, co będzie najszybciej drożało w najbliższych miesiącach. Największym punktem ryzyka jest żywność. To jest ta rzecz, która w koszyku będzie najbardziej i najistotniej drożała - odpowiedział Piotr Arak. Są kwestie związane z usługami, które będą waloryzowane na początku przyszłego roku. To jest największe ryzyko - dodał.
Widziałem pierwsze komentarze niektórych członków Rady Polityki Pieniężnej, zwłaszcza z tej większości, która stoi za tym, żeby nie podnosić dalej stóp procentowych. Wygląda na to, że możemy się spodziewać braku kolejnych podwyżek stóp procentowych - mówił Piotr Arak w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM. Szef Polskiego Instytutu Ekonomicznego zastrzegł jednak, że wiele zależy od decyzji Fed, czyli amerykańskiego banku centralnego. Jeżeliby bank centralny dalej zacieśniał politykę monetarną, to sygnał dla rynków wschodzących takich jak Polska czy region Europy środkowej oznaczałby, że też rozważać należałoby nadal podnoszenie stóp - powiedział Arak.
Zdaniem analityka, powody do zadowolenia będą mieli ci, którzy zechcą ulokować swoje pieniądze w bankach. Bankom może bowiem zależeć na ściąganiu kapitału z rynku.
Banki nie są w tak dobrej sytuacji finansowej. Ze względu na wakacje kredytowe, na podnoszenie stóp procentowych i mniejszą akcję kredytową mogą mieć problemy finansowe i dalej ściągać trochę kapitału z rynku. Może będą w stanie jeszcze trochę podnieść stopy procentowe (lokat - przyp. red.) - stwierdził Arak.
Niewielkie problemy mogą za to dotknąć rynek pracy. Wydaje mi się, że wchodzimy do bardzo niskiego wzrostu w IV kwartale i potencjalnie ujemnego środowiska na początku przyszłego roku. Ten rok zamkniemy pewnie ze średniorocznym wzrostem 4,5 proc. Przyszły rok to jest jakieś 1,2 proc. wzrostu gospodarczego. Może być tak, że stopa bezrobocia w naszym kraju wzrośnie. Wskaźnik bezrobocia rejestrowanego może wzrosnąć powyżej 6 proc. Teraz mamy 5,1 - 5,3 proc., w zależności od miesiąca - tłumaczył Arak. Jego zdaniem spać spokojnie mogą pracownicy branży IT. Gorzej będzie, jeżeli chodzi o budownictwo. Ono ewidentnie spowalnia - powiedział dyrektor PIE.