"Oba spotkania przede wszystkim dotyczyły kwestii bezpieczeństwa, w tym przede wszystkim bezpieczeństwa militarnego Europy. I oczywiście dotyczyły tego, co jest dzisiaj największym zagrożeniem dla Europy, czyli wojna w Ukrainie" - mówi gość Rozmowy o 7:00 w Radiu RMF24 - minister ds. Unii Europejskiej Adam Szłapka, pytany o wizyty Donalda Tuska w Paryżu i Berlinie. Jakie padły deklaracje w sprawie Ukrainy? "Wsparcie ze strony Unii Europejskiej oraz poszczególnych państw członkowskich, w tym oczywiście Francji, Polski i Niemiec, będzie niezachwiane. Będziemy skupiać się na tym, żeby wzmocnić potencjał obronny wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej i całej Unii" - zapewnia Szłapka.
Czy to należy odczytywać jako zapowiedź utworzenia wspólnej europejskiej armii?
Te rozmowy na ten temat trwają od bardzo dawna. Natomiast tu nie chodzi o to, żeby tworzyć alternatywy dla NATO... Z całą pewnością Europa po 24 lutego 2022 roku budzi się z letargu i zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba wzmocnić potencjał obronny - odpowiada gość Pawła Balinowskiego.
Gość Rozmowy w RMF24 mówił też o rosyjskiej dezinformacji, którą na celownik ma wziąć UE i która była przedmiotem rozmów premiera Polski z liderami Francji i Niemiec.
Nie ma już złudzeń po stronie państw europejskich. Zwracał na to uwagę i prezydent Macron i kanclerz Scholz. Zagrożenie z Rosji to nie jest już tylko front w Ukrainie, tylko my jesteśmy bezpośrednio zagrożeni - powiedział Szłapka. Zapewniał, że nad walką z m.in. rosyjską dezinformacją trwają prace także w KE - chodzi o dyrektywę dotyczącą wolności mediów, co jest szczególnie ważne przed zbliżającymi się wyborami do PE.
Nie jestem zaskoczony - odpowiedział Szłapka zapytany o informację podaną przez RMF FM dotyczącą podsłuchiwania za pomocą systemu Pegasus byłego premiera Mateusza Morawieckiego.
Po władzy Kaczyńskiego można się było tego spodziewać biorąc pod uwagę wyroki za przekroczenie uprawnień dla Kamińskiego i Wąsika z 2006 roku - powiedział.
Szokiem dla wszystkich było, że tak inwazyjne oprogramowanie jest w Polsce wykorzystywane nie do walki z terroryzmem (...) Mnie nie szokuje, niestety, że najważniejsze osoby w państwie mogły być inwigilowane - dodał.
Każdy kto zna środowisko PiS zdawał sobie sprawę z tego, że podstawowym przedmiotem inwigilacji ze strony najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego są ci, których głównym zadaniem jest utrzymanie większości w Sejmie, która dla Kaczyńskiego była kluczowa - powiedział gość Rozmowy o 7 w RMF24.