Szef spraw zagranicznych Ukrainy to jest nacjonalista i już nie pierwszy raz wobec Polski wypowiadał takie słowa. Martwi mnie natomiast kondycja ministra Sikorskiego, który nie zareagował na słowa Kułeby. Młodzież również nie zareagowała w sposób właściwy - w ten sposób w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF FM poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Marek Sawicki skomentował słowa szefa ukraińskiego MSZ Dmytra Kułeby wypowiedziane na Campusie Polska Przyszłości.
Podczas środowego spotkania szefa MSZ Radosławem Sikorskim i jego ukraińskim odpowiednikiem Dmytrem Kułebą uczestnicy Campus Polska Przyszłości pytali ukraińskiego dyplomatę m.in. o trudne kwestie historyczne dzielące nasze kraje.
W odpowiedzi Kułeba zwrócił uwagę, że uczestnicy Campusu spotykają się w Olsztynie, dokąd ludność ukraińska została przesiedlona w 1947 r. w ramach akcji "Wisła".
Zdaje sobie pani sprawę, czym była operacja "Wisła" i wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wygnani z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać m.in. w Olsztynie - powiedział Kułeba do osoby zadającej pytanie. Ale nie mówię o tym. Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna i moglibyśmy pójść bardzo głęboko w historię i wypominać sobie te złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom - odparł Kułeba, apelując, by budować razem przyszłość, a historię zostawić historykom.
Do tych słów odniósł się w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF FM Marek Sawicki z PSL.
Szef spraw zagranicznych Ukrainy to jest nacjonalista i już nie pierwszy raz wobec Polski wypowiadał takie słowa. Martwi mnie natomiast kondycja ministra Sikorskiego, bo będąc na tym Campusie, nie zareagował, gdy Kułeba zrównał zbrodnię wołyńską z akcją "Wisła", kiedy domagał się de facto rewizji granic w podtekście. Martwi mnie też, że młodzież, która uczestniczyła w tym Campusie, nie zareagowała w sposób właściwy. Powinien być wybuczany co najmniej albo młodzież powinna wstać i zażądać wyjścia tego gościa. Tylko że ta młodzież nie ma ani wychowania patriotycznego, ani wychowania historycznego, wiedzy historycznej, w związku z czym nie dziwię się, że nie zareagowała, natomiast dziwię się brakowi reakcji ministra Sikorskiego. Powinien zdecydowanie zareagować - podkreślił poseł PSL.
Co powinien zrobić w takim razie Sikorski? Powiedzieć: panie Kułeba, proszę wobec młodzieży nie szerzyć dezinformacji. (...) Powinien jasno powiedzieć: my oczekujemy tylko jednego jako Polacy - godnego pochówku ofiar zbrodni wołyńskiej - dodał Sawicki.
Sawicki był też pytany o decyzję PKW ws. subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. To była zła decyzja PKW, dlatego, że nie uwzględniono wszystkich wydatków, jakie PiS poza funduszem wyborczym wykorzystało na prowadzenie tej kampanii. W mojej ocenie to jest nie więcej jak 1/10 tego, co PiS używał - podkreślił.
PiS dopadło to, co ich dopaść musiało. Każda partia, która grzebie w kodeksie wyborczym, grzebie w ordynacji wyborczej, od swoich zmian zawsze dostaje największe uderzenie i ponosi porażkę. Widać, że PiS z historii nie wyciąga żadnych wniosków - powiedział parlamentarzysta.
Sawicki, pytany o wybory prezydenckie podkreślił, że "nie będzie żadnego wspólnego kandydata demokratycznej większości parlamentarnej dzisiejszej".
Po drugie nie jest prawdą, że jedynym kandydatem rozpatrywanym przez Trzecią Drogę jest Szymon Hołownia. Poczekajmy. Jak będzie czas, będziemy mówić o kandydatach - zaznaczył.
W audycji poruszono także temat aborcji. Ja wielokrotnie mówiłem o tym, że dzisiejsze prawo polskie pozwala chronić zdrowie i życie kobiet, jeśli jest zagrożone, a także zdrowie i życie płodu, jeżeli jest zagrożone. Ja bym prosił, żebyśmy wrócili do prawdziwego znaczenia słów. Przestańmy mówić o terminacji ciąży - która była planowana przez lewicę - przestańmy mówić o aborcji. Wróćmy do starego, dobrego polskiego słownictwa i mówmy o zabijaniu dzieci nienarodzonych - powiedział gość Tomasza Terlikowskiego.
Mamy te dwa wyjątki konstytucyjne, ustawowe odchodzące od bezwzględnego zakazu zabijania dzieci nienarodzonych i ja je jako demokrata akceptuję - podkreślił.
Chcę ufać polskim lekarzom, którzy badając, uznają, że życie i zdrowie kobiet jest zagrożone. (...) Jestem przekonany, że nie będzie lekarzy morderców, tylko będą lekarze, którzy ratują życie i zdrowie kobiet i dziecka. Będą podejmowali te decyzje zgodnie ze swoją wiedzą i naukami medycznymi. Będziemy się temu przyglądali, jeżeli będziemy mieli przypadki niedopełnienia obowiązków lekarskich i braku badań, to jeśli będą lekarze nadużywali tego prawa do zabijania dzieci, to trzeba będzie ustawowo reagować - stwierdził poseł PSL.
Tomasz Terlikowski pytał swojego gościa także o to, jakiej historii powinny się uczyć ukraińskie dzieci w Polsce. Zdaniem Sawickiego, jeśli to nauczanie będzie się odbywało w polskiej szkole - wtedy powinniśmy doprecyzować, jak powinny wyglądać lekcje historii.
Natomiast jeśli będzie się odbywało poza polską szkołą - wtedy bym po prostu na to nie reagował - podkreślił.
Większość z nich zostanie w Polsce, w związku z tym dobrze byłoby, żeby mieli podstawę historyczną i ocenę zdarzeń historycznych podobną do tej, jaką mamy my, Polacy, żebyśmy później wspólnie żyjąc, budując przyszłość naszego państwa, nie żyli w dychotomii - stwierdził poseł PSL.
Jak dodał, Wołyń powinien być elementem nauczania ukraińskich dzieci w Polsce. Z jasnym wskazaniem, że to ludobójstwo.
A jak powinny wyglądać lekcje religii w szkołach? Ja bym bardziej polecił mojemu Kościołowi kwestię jakości nauczania religii, a nie liczby lekcji. Ja chodziłem do salki katechetycznej za komuny, nie było religii w szkole, była jedna godzina w tygodniu i kościoły były pełne. Natomiast od 33 lat mamy 2 godz. religii w szkole, a w kościołach pustka w niedzielę - powiedział.
Poseł PSL odniósł się również do kwestii rolnictwa. Brakuje w moim rządzie myślenia, jak zarabiać pieniądze do budżetu. Ja od początku tej kadencji mówię, że źródłem dodatkowego dochodu i dla rolników, i dla budżetu mogłaby być produkcja biogazu w gospodarstwach rolnych - powiedział.