"Nie da się zrealizować 100 konkretów w 100 dni. Można skupić się na rzeczach najważniejszych" - mówił Ryszard Petru w Rozmowie o 7:00 w internetowym Radiu RMF24. Jego zdaniem przedsiębiorcy i pracownicy najbardziej oczekują od rządu Donalda Tuska obniżki składki zdrowotnej. "Konieczna jest liberalizacja handlu i obniżka składki zdrowotnej. To powinno uruchomić przedsiębiorczość Polaków" - przekonywał. Jak mówił, po poprzednim rządzie w finansach publicznych została „wielka dziura Morawieckiego”. Rozmówca dziennikarza RMF FM Michała Zielińskiego oczekuje "głębokiej reformy finansów publicznych i wstrzymania wszelkich działań, które są związane z nepotyzmem, partyjniactwem; likwidacji instytucji, które są niepotrzebne". "Musimy się odchudzić jako państwo" - oświadczył. W rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Ryszard Petru mówił też o tym, skąd wziąć pieniądze na służbę zdrowia i dlaczego Adama Glapińskiego należy usunąć z Narodowego Banku Polskiego.
"Wakacje od ZUS-u to nie jest rozwiązanie. Składka zdrowotna powinna dotyczyć także pracowników etatowych" - mówił polityk Trzeciej Drogi w Rozmowie o 7:00 w internetowym Radiu RMF24. "Zgłosimy, jako Polska 2020, taką sugestię prawdopodobnie jeszcze dzisiaj. Składka zdrowotna to nie jest podatek. Składka powinna być równa dla wszystkich albo w miarę równa, czyli podzielona na progi dochodowe" - przekonywał Ryszard Petru.
Skąd finansować służbę zdrowia, jeśli obniży się składkę? Petru przedstawił swoją receptę: "Trzeba znaleźć oszczędności w innych obszarach. Można opóźnić wejście w życie ulg dla branży beauty i babciowego".
Jego zdaniem obniżka składki zdrowotnej to jest to, na co przedsiębiorcy czekają najbardziej i sugeruje powrót do poziomu sprzed Polskiego Ładu. "Na tym powinniśmy się skupić. Nie da się zrealizować 100 konkretów w 100 dni. Można skupić się na rzeczach najważniejszych, z czego Polacy będą zadowoleni i odczują rzeczywistą ulgę" - stwierdził.
Petru jest przekonany, że obniżka składki zdrowotnej jest "dużo bliżej". Mówił o "miękkiej presji" wywieranej na koalicjantach.
Nawiązał też do złożonego do laski marszałkowskiej projektu Polski 2050 ustawy o dwóch niedzielach handlowych w miesiącu.
"Liberalizacja handlu i obniżka składki zdrowotnej powinny uruchomić przedsiębiorczość Polaków" - argumentował w dalszej części rozmowy.
Ryszard Petru powtórzył swoje słowa, że finanse publiczne nie pozwalają na zrealizowanie w krótkim czasie obietnicy 100 konkretów na 100 dni rządu. "Te 100 dni odbieram symbolicznie" - podkreślił. - "Jeśli coś zostanie zrealizowane w dzień 107. albo w 130. nie załamywałbym rąk".
"Jest wielka dziura Morawieckiego, mamy drugi najwyższy deficyt budżetowy w Europie, mamy wielki, rosnący dług, wciąż nie ma wzrostu gospodarczego" - wyliczał przeszkody w realizacji przedwyborczych obietnic.
Podniesienie kwoty wolnej od podatku jest "na tym etapie nierealne, kosztuje zbyt drogo" - uważa Ryszard Petru. "Składka zdrowotna jest dużo ważniejsza" - podtrzymywał swoje zdanie.
Ryszard Petru mówił też o "poważnych zarzutach" wobec prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego.
"Nie może być tak, że NBP finansuje deficyt budżetowy, co jest niezgodne z konstytucją. To jest główny zarzut" - powiedział.
"Musimy sprawdzić, jakie były działania NBP, na ile był apolityczny. Mamy poważne obawy, że część działań była działaniami wyłącznie na rzecz partii politycznej a nie na rzecz społeczeństwa" - wymieniał dalej.