"Nie chcę przesądzać, jak projekt Trzeciej Drogi powinien się dalej potoczyć" - powiedział w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Krzysztof Hetman, odnosząc się do "stanu zdrowia" koalicji Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 po fatalnych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wiceprezes PSL-u zaapelował do wszystkich o wstrzemięźliwość w wygłaszaniu opinii na temat przyszłości Trzeciej Drogi.

Wybory do Parlamentu Europejskiego wygrała Koalicja Obywatelska, ale szczególnie zaskakujący jest słaby wynik Trzeciej Drogi. O ile koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych uzyskała 14,40 proc. poparcia, a w tegorocznych wyborach samorządowych mogła liczyć na podobny wynik (14,25 proc.), ugruntowując swoją pozycję jako trzecia siła polityczna w Polsce, tak minione wybory do Parlamentu Europejskiego okazały się dla niej prawdziwą katastrofą. Trzecia Droga zdobyła zaledwie 6,91 proc. głosów, co przełożyło się na trzy mandaty europosłów.

Nie dziwi zatem, że kiepski wynik wyborczy Trzeciej Drogi był głównym tematem Rozmowy o 7:00 w Radiu RMF24. Gościem Tomasza Weryńskiego był Krzysztof Hetman, wiceprezes PSL-u, któremu udało się zdobyć mandat europosła. Polityk przyznał, że wynik, który osiągnęła Trzecia Droga, jest niezadowalający. Mieliśmy większe ambicje, wcale tego nie ukrywamy - zaznaczył.

"Dzisiaj bym o żadnych stratach nie rozmawiał"

Nowo wybrany europoseł zaapelował przy okazji o wstrzemięźliwość w wygłaszaniu opinii na temat przyszłości Trzeciej Drogi. Nie przesądzam, jak zakończy się projekt Trzeciej Drogi. Wiem jedno, bo jestem już bardzo długo w polityce, że z takimi kategorycznymi opiniami trzeba poczekać - podkreślił.

Te opinie - takie, które w tej chwili nawołują do zakończenia projektu Trzeciej Drogi - są (wygłaszane) przez osoby, które od samego początku miały krytyczny stosunek do tego projektu. Ja sam osobiście nie chcę przesądzać, jak ten projekt powinien się dalej potoczyć - dodał.

Gość internetowego Radia RMF24 nie chciał powiedzieć, kto byłby bardziej stratny na rozpadzie Trzeciej Drogi - PSL czy Polska 2050Dzisiaj bym o żadnych stratach nie rozmawiał. Nie wiem, jak potoczą się losy Trzeciej Drogi. Nie mamy w tej chwili żadnych wyborów, nie musimy siadać znowu do list wyborczych i toczyć trudnych rozmów, bo takie zawsze są przy układaniu list. Mamy czas - zaznaczył.

Polityk zdementował również doniesienia, jakoby politycy PSL-u żądali oddania od Lewicy - jednego z ugrupowań tworzących obóz rządzący - oddania któregoś z resortu.

Krzysztof Hetman przy okazji zarzucił wieloletniej europosłance Róży Thun, że jej działania w Parlamencie Europejskim były wodą na młyn dla KonfederacjiOna także powinna zwrócić uwagę na to, w jaki sposób uwiarygodniła chociażby wszystko to, co mówiła Konfederacja w trakcie swojej kampanii wyborczej, jak wzięła na sztandary jej opinie, wypowiedzi i to, w jaki sposób głosowała w Parlamencie Europejskim - stwierdził.

Polityk zaznaczył, że mimo porażki w eurowyborach koalicjanci z Trzeciej Drogi nie mają "cichych dni". Normalnie ze sobą funkcjonujemy, rozmawiamy i znakomita większość osób, które tworzą Trzecią Drogę, ze sobą współpracuje - powiedział, dodając, że "różnica zdań to naturalna rzecz".

Trzy przyczyny wyborczej porażki Trzeciej Drogi

Jaka jest - zdaniem Krzysztofa Hetmana - przyczyna wyborczej porażki Trzeciej Drogi?

Już dzisiaj wyraźnie widać, że Trzecia Droga przede wszystkim zapłaciła cenę za takie rozhisteryzowanie, doprowadzone przez PiS w związku z Zielonym Ładem. Widać, że rolnicy przerzucili głosy na Konfederację i to jest efekt Zielonego Ładu - zauważył.

W jego opinii koalicja PSL-u i Polski 2050 straciła też poparcie przedsiębiorców. Tu bym oczekiwał jakiejś pogłębionej analizy, bo prawdopodobnie chodzi o kwestię związaną ze składką zdrowotną - stwierdził.

Trzeci element to jest kwestia tego, że ogromna część naszych wyborców została zwyczajnie w domu - dodał.

Czym Krzysztof Hetman chce się zająć w PE?

W Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 padły również pytania o przyszłość Krzysztofa Hetmana, który dostał się do europarlamentu. Zrobiłem wszystko, aby osiągnąć taki wynik, a nie inny. Mam satysfakcję, nie ukrywam - stwierdził.

Polityk powiedział, że w Parlamencie Europejskim nowej kadencji chciałby się zająć przede wszystkim pracą nad nowym budżetem Unii Europejskiej na lata 2028-2034, bo "to będzie ostatnia szansa na bardzo duże europejskie pieniądze dla Polski".

Druga sprawa to jest europejska unia obronna. Nie mam na myśli oczywiście wspólnej europejskiej armii, ale stworzenie programu pomocowego na rzecz wsparcia przemysłu obronnego w Unii Europejskiej, jak i w Polsce - wyjaśnił.

Trzecim obszarem, w który wiceprezes PSL-u chciałby się mocniej zaangażował, jest zdrowotność. Pochwalił m.in. ideę założenia komisji ds. walki z rakiem. Uważam, że powinniśmy to kontynuować - podkreślił. Dodał również, że UE powinna wspólnie kupować bardzo drogie leki, które dzisiaj nie są dostępne dla obywateli UE.

A jakie stanowisko chciałby objąć gość Tomasza Weryńskiego? Najtrudniej mówi się o sobie i proszę mnie zwolnić z odpowiedzi na to pytanie - powiedział do naszego dziennikarza. Ojciec zawsze uczył, żeby zawsze być skromnym, aczkolwiek ambitnym - podkreślił.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: