"Donald Tusk jest trwale niezdolny do tego, żeby postawić się w Brukseli czy w Berlinie, żeby tam żądać w sposób zdecydowany spraw ważnych dla Polski. Może liczy w przyszłości na dalszą karierę w środowisku UE" - mówił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Krzysztof Ardanowski. "W stosunku do rolników zachowuje się w sposób dość przewidywalny, ale i cyniczny" - dodał. "Ciągłe powtarzanie, że jest to protest polityczny, sterowany przez Prawo i Sprawiedliwość, jest kłamstwem. Rolnicy nie życzą sobie polityków na protestach" - zauważył były minister rolnictwa.
Myślę, że rolnicy w Europie będą protestowali tak długo, aż zmieni się nielogiczna, głupia polityka klimatyczna Unii Europejskiej - mówił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Jan Krzysztof Ardanowski. Jak podkreślał, polityka UE "niszczy rolnictwo w imię dość nieprecyzyjnych i trudnych do potwierdzenia wpływów rolnictwa na zmiany klimatyczne".
Gość Radia RMF24 stwierdził, że ws. rolniczych protestów premier Donald Tusk rozgrywa swojego koalicjanta, dzięki któremu wygrał wybory - Trzecią Drogę. Pewnie to jest gra przed wyborami najbliższymi, osłabienie koalicjanta - analizował Ardanowski. Tusk jest wytrawnym politykiem, nie takich już przekręcił jak PSL - dodał.
Poseł PiS odniósł się też do rozmów, które rolnicy prowadzili z przedstawicielami polskiego rządu w Jasionce. Ci dość naiwni, którzy zgodzili się podpisywać coś w rodzaju porozumienia, bo sami do końca nie wiedzieli, co podpisują, zostali wkręceni - stwierdził. Przyznał też, że ceni i szanuje ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego, ale nie ma on "żadnych narzędzi, żeby rozwiązać oczekiwania rolników". Staje się powoli postacią tragiczną. Nie jest w stanie spełnić niczego - analizował Ardanowski.
Ardanowski był też pytany o trudności w polsko-ukraińskich rozmowach dot. płodów rolnych. Ukraińcy skorzystali z polskiej pomocy, kiedy ich ratowaliśmy. Nie robiliśmy tego, żeby oczekiwać wdzięczności, ale też nie oczekiwaliśmy czarnej niewdzięczności - mówił były minister rolnictwa.
Ze strony ukraińskiej słychać bezczelność - skoro mają uzgodnione wszystko z panią von der Leyen i Komisją Europejską, to o czym mają rozmawiać z krajami członkowskimi - dodał Ardanowski, powołując się na nieoficjalne relacje z rozmów z ukraińskimi władzami. Jak podkreślał, "Ukraina przetrwała pierwsze miesiące wojny tylko dzięki pomocy Polski".
Tomasz Weryński pytał też Jana Krzysztofa Ardanowskiego o sytuację w Prawie i Sprawiedliwości. PiS musi wprowadzić nowe otwarcie, stanąć w prawdzie i zastanowić się, co było przyczyną przegranych wyborów - stwierdził były minister rolnictwa. Utrata poparcia przez obecną władzę, erozja popularności postępuje szybciej niż się wszyscy spodziewali - zauważył.
Jeżeli chciałbym tworzyć nową partię, to już dawno bym ją utworzył. Jeżeli kierownictwu PiS-u przeszkadzają słowa prawdy, to niech mnie wyrzucą - mówił Ardanowski w Radiu RMF24.