„Sama to wymyśliłam. Pan marszałek dotrzymał słowa. Powiedziałam, że jeśli nic się nie zmieni, to będzie rzeczywiście 11-ty, nie 12-sty, nie czerwiec, nie listopad, to przyjdę do niego z kwiatami. I przyszłam” – tak posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska mówiła o wręczeniu naręcza goździków marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni. Na temat aborcji powiedziała, że to sprawa kobiet. „Sprawa dotycząca tych, którzy mogą być w ciąży. Mogą w nią zajść i mogą ją usunąć. Powinny mieć wybór” – stwierdziła w Porannej rozmowie w RMF FM.

Anna Maria Żukowska wyznała: Byłam w ciąży. Miałam rozważania takie w pewnym momencie, ponieważ pojawiło się podejrzenie, że jest bardzo poważne uszkodzenie płodu. Na szczęście się ono w późniejszych badaniach nie potwierdziło. 

W dalszej części rozmowy mówiła o braku konsekwencji ze strony prawicy, która jest przeciwna aborcji, a jednocześnie nie mówi nic o odpowiedzialności kobiety za poddanie się zabiegowi. 

Walka z logiką w ramach prawicy polega na tym, że prawica z jednej strony mówi, że jest za życiem, że to jest mordowanie dzieci, ale jednocześnie nie chce przyznać, że konsekwencją tego powinno być skazywanie kobiet za morderstwo, czyli na dożywocie - powiedziała posłanka Lewicy. 

Dziś Sejm będzie głosował nad czterema projektami ustaw ws. aborcji. Żukowska oświadczyła, że jej ugrupowanie zadeklarowało głosowanie za wszystkimi czterema projektami. 

Nasze (dwa - red.) są głosowane w pierwszej kolejności. Jeśli się okaże, że coś się wydarzy nieplanowanego, niezakładanego, co nie będzie dotrzymaniem ustaleń z marszałkiem Hołownią, to będzie reakcja - zapowiedziała rozmówczyni dziennikarza RMF FM Roberta Mazurka. Przyznała, że jeśli posłowie PSL nie zagłosują za projektami Lewicy, to ugrupowanie nie poprzez projektu ludowców.

Żukowska o podsłuchiwaniu posiedzenia klubu Lewicy

Był taki incydent. Powinno się temu przyjrzeć ministerstwo cyfryzacji, bo on może dotyczyć nie tylko klubu Lewicy. W Sejmie są różne posiedzenia, także tajne, np. komisji do spraw służb specjalnych, ds. Pegasusa, są tajne posiedzenia Sejmu. Nie chcielibyśmy, żeby sobie ktoś mógł siedzieć, nie wiem: Putin w Moskwie; i sobie to odpalić na telewizorku - skomentowała włączone kamery na zamkniętym spotkaniu posłów Anna Maria Żukowska. 

Mogło tak być - mówiła o słowach szefa kancelarii Sejmu Jacka Cichockiego, że był to nieszczęśliwy incydent. Jeśli był to błąd techniczny albo ludzki, to są procedury na takie błędy - dodała.

Anna Maria Żukowska o swoim starcie w wyborach do europarlamentu

Posłanka Lewicy nie jest jeszcze pewna swojego startu w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zobaczymy, jesteśmy jeszcze w trakcie rozmów na temat budowania list - oświadczyła.

Anna Maria Żukowska o wyniku wyborów samorządowych

Niesatysfakcjonującym nazwała współprzewodnicząca Nowej Lewicy w Warszawie wynik w wyborach samorządowych 7 kwietnia. Partia zdobyła 6,3 proc. głosów. 

Trzeba wyciągnąć wnioski, jesteśmy na etapie analiz - powiedziała, przytaczając hipotezy. Jesteśmy jedną nogą w rządzie, drugą w opozycji. To jest sytuacja ekstraordynaryjna. Niespójna narracja - przytoczyła przykład jednej z nich. 

Jej zdaniem musi być jasne, jakie stanowisko w danej kwestii ma Lewica. 

O Magdalenie Biejat, która przegrała w wyborach na prezydenta Warszawy z Rafałem Trzaskowskim, Żukowska powiedziała, że obroniła swoją pozycję. Czy w taki razie Biejat będzie kandydatką partii na prezydenta Polski? Nie wiem. Myślę, że będzie to kobieta. Nie wiem, czy Magdalena Biejat - powiedziała, oświadczając kategorycznie, że ona sama na prezydenta startować nie zamierza. Nie nadaję się do tego i nie chcę - powiedziała.

Opracowanie: