"Warunkiem jakiegokolwiek trwałego pokoju w Europie jest to, żeby Ukraina przepędziła Rosję ze swojego terytorium" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. "Wyjście z twarzą agresora z tego konfliktu byłoby najgorszym scenariuszem - nie tylko, jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo, ale globalnie. To by pokazywało potencjalnym zainteresowanym taką agresją, że to się po prostu opłaca" - dodał.
Paweł Jabłoński podkreślał, że celem Polski jest to, by z agresji na Ukrainę Rosja "wyszła pokonana, twarz absolutnie straciła i została rozliczona". Ocenił, że Rosja cały czas kieruje się tymi samymi zasadami co w czasie II wojny światowej. To jest jeden do jednego kontynuacja tego, co było 70-80 lat temu - zauważył wiceszef MSZ.
Robert Mazurek pytał też swojego gościa o kolejne sankcje wobec Rosji. Od dawna mówimy, że sankcje powinny być jak najściślejsze, nie tylko rozciągać się na jak największą liczbę obszarów, ale też być szczelne. Dzisiaj to jest jedno z głównych wyzwań - oświadczył Jabłoński.
Rosja, gdyby sankcji nie było, miałaby dzisiaj dużo lepszą sytuację. Byłaby w stanie dużo szybciej produkować broń. Miałaby dostęp do technologii, których dzisiaj nie ma - wyliczał wiceszef dyplomacji. Dzisiaj Rosja używa starego sprzętu z magazynów. Ma go bardzo dużo i to jest niezwykle groźne cały czas. Wyobraźmy sobie, co by było, gdyby Rosja cały czas miała dostęp do technologii. My ten dostęp jej odcięliśmy, a przynajmniej mocno ograniczyliśmy - analizował.
Unia Europejska ma narzędzia, żeby sankcjonować te podmioty, które pomagają w omijaniu sankcji - ocenił Jabłoński. Pytanie, czy będzie chciała z nich skorzystać, czy jest gotowość polityczna - zastrzegł.
Jeżeli sportowcy z Białorusi i Rosji zostaliby dopuszczeni od Igrzysk Olimpijskich w 2024 r., powinniśmy Igrzyska zbojkotować. To jest presja, którą powinniśmy wywrzeć na MKOl - mówił Paweł Jabłoński w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM. Putin i Łukaszenka używają sportu do tego, żeby budować sobie poparcie. Ograniczenie rosyjskich i białoruskich sportowców na globalnych zwodach sportowych przeciwdziała rosyjskiej propagandzie. Jeśli dziś ktoś chce ich przywracać to jest fatalna decyzja - argumentował wiceminister spraw zagranicznych.
Jabłoński ostro ocenił przymiarki MKOl do przywrócenia Rosjan i Białorusinów do Igrzysk pod neutralną flagą. Jeśli stoją za tym jakieś pieniądze, to jest to godne najwyższego potępienia. Ale nawet gdyby nie stały, to podjęcie takiej decyzji to nie tylko zbrodnia, to błąd - mówił Jabłoński. Jeśli mielibyśmy oceniać kwalifikacje moralne działaczy sportowych, one w wielu przypadkach nie byłyby najwyższe, mówiąc delikatnie - stwierdził.
Jabłoński uważa też, że UE powinna zakazać wydawania Rosjanom wiz, umożliwiających im wjazd do krajów Wspólnoty. Sankcje powinny objąć także wizy już wydane.