Można uznać, że zapowiadana nowa rosyjska ofensywa już się rozpoczęła i obserwujemy ją właśnie na osi Bachmut-Awdijiwka-Marjinka-Wuhłedar w Donbasie, na wschodzie Ukrainy. To natarcie prawdopodobnie zapisze się w historii pod datą 1 lutego 2023 roku - ocenił w czwartek major ukraińskiej armii Ołeksij Hetman na antenie telewizji Espreso.
Dowiedziałem się od dobrze poinformowanych źródeł z Donbasu, że Rosjanie otrzymali rozkaz zajęcia Wuhłedaru i Zaporoża jeszcze w lutym, przed datą 1 marca. Dlatego tę intensyfikację działań zbrojnych od Bachmutu po Wuhłedar można (oceniać) jako początek nowej ofensywy. Wróg będzie kontynuował taktykę, którą już obserwujemy, czyli ostrzały artyleryjskie i operowanie niewielkimi grupami żołnierzy. Przeciwnik (zamierza) systematycznie zwiększać siłę tych ataków. (...) Natarcie Rosjan będzie wyglądało właśnie w taki sposób - wyjaśnił oficer.
Oceny Hetmana są zgodne z przypuszczeniami wielu innych ukraińskich ekspertów. Podobny pogląd wyraził we wtorek pułkownik sił powietrznych Roman Switan. Jego zdaniem Kreml szykuje się do kolejnej ofensywy, ale nie będzie to żadne zmasowane uderzenie, na wzór tego z 24 lutego 2022 roku, lecz raczej cykliczne wysyłanie kolejnych mas żołnierzy na obecną linię frontu w Donbasie. Według Switana armia rosyjska ma możliwość, by rzucać w ten sposób do walki 100 tys. ludzi w ciągu miesiąca.