"Zatelefonowałem, skrytykowałem jej wypowiedź dotyczącą eksperymentu. Szczepionki nie są eksperymentem. Pani Barbara Nowak przyznała mi rację, że nie powinna zabierać głosu w tej sprawie. Uznała to również w mediach społecznościowych, a dalsze czynności trwają. Teraz spotyka się z panem wojewodą małopolskim, który jest bezpośrednim zwierzchnikiem. Sprawę nadzoruje pan minister Rzymkowski" - mówił o konsekwencjach wypowiedzi małopolskiej kurator oświaty nt. szczepień w Porannej rozmowie w RMF FM Przemysław Czarnek.
Minister edukacji dopytywany o to, czy jego zdaniem Barbara Nowak powinna stracić stanowisko, odpowiedział: Mam opinię taką, że cieszę się z faktu, że pani Nowak wycofała się ze swoich słów o eksperymencie i stwierdziła, że nie jest ekspertem w tej dziedzinie (...). Ocena jej zachowania będzie dokonywana w tym tygodniu również przez wojewodę małopolskiego.
Czarnek przyznał, że decyzja ws. przyszłości kurator "będzie dziś, jutro najdalej".
Pani poseł zachowuje się tak, jak się zachowuje. To jest jej sposób bycia. Wszyscy jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Generalnie wszystkim moim przyjaciołom zalecam większą wstrzemięźliwość w korzystaniu z mediów społecznościowych. Zwłaszcza wieczorami - w ten sposób minister Przemysław Czarnek odniósł się do wypowiedzi Beaty Mazurek. Europosłanka na Twitterze domagała się reakcji szefa MEiN na słowa małopolskiej kurator oświaty o szczepionkach przeciw Covid-19. Dopytywała, czy Czarnek "jest głuchy".
Pamiętajmy, że wracam po okresie trzech tygodni przerwy świątecznej i sześciu dniach, do siedmiu, nauki zdalnej. Pamiętajmy, że część Polski wraca tylko na tydzień, bo już od 15 stycznia pięć województw przechodzi na ferie zimowe. Po tygodniu kolejne dwa województwa dołączają, później kolejne aż do końca lutego, więc ruch okołoszkolny będzie ograniczony - można powiedzieć - do około 50 proc. w związku z tym, nie wahamy się podjąć decyzji o powrocie do nauki stacjonarnej, która jest bardzo potrzebna i dzieciom i rodzicom i młodzieży i nauczycielom - tak na pytanie o to, czy możliwa jest nauka zdalna po powrocie z ferii, odpowiedział w RMF FM minister Czarnek.
Nie ma żadnych przeciwwskazań do tego, żeby organizować studniówki. Natomiast musicie państwo wszyscy rozumieć fakt, że sytuacja związana z Omikronem zmienia się również w innych krajach z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień. Co będzie za trzy tygodnie? Nie jestem w stanie dzisiaj powiedzieć. Dziś wracamy do nauki stacjonarnej, nie zmieniamy terminu ferii, nie zmieniamy decyzji co do studniówek - mówił Przemysław Czarnek.
Szef resortu edukacji pytany o decyzję w sprawie obowiązku szczepienia nauczycieli, stwierdził: Nie wyobrażam sobie, żebyśmy stracili w systemie około 60 czy 50 tysięcy nauczycieli, jeśli efektem niezaszczepienia się byłaby rezygnacja z czynnej pracy w szkole od 1 marca. Mówię o szczepieniach, bo jestem zwolennikiem szczepień pełnych. Sam jestem zaszczepiony trzema dawkami, czuję się świetnie, wszystkim polecam.
Czarnek podkreślił, że na razie nie ma decyzji w sprawie obowiązku szczepień nauczycieli.
Ten konkretny temat Pegasusa nie nadaje się na polityczną hucpę na sejmowej komisji. Jak mieli byśmy powoływać komisję śledczą do spraw rzekomych oskarżeń opozycji, to musielibyśmy ją powoływać co tydzień - mówił w internetowej części Porannej Rozmowy RMF FM Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki.
Jego zdaniem powoływanie komisji na podstawie "zeznań pana Brejzy, który jest tropicielem rozmaitych afer w PiS-ie" nie ma sensu. Jestem przeciwnikiem tego rodzaju działań - zaznaczył szef MEiN.
Robert Mazurek pytał też swojego gościa o doniesienia medialne o obniżeniu wymagań dla maturzystów w 2023 roku. Nie chodzi o tegoroczną maturę, bo wymogi egzaminacyjne tegorocznej matury są znane już od roku. Chodzi o maturę 2023 roku, czyli nową maturę dla tej młodzieży, która jest już dziś w systemie 8+4 - mówił minister.
Jego zdaniem obniżenia wymagań domagają się rodzice, egzaminatorzy i Centralna Komisji Egzaminacyjna. Wymogi są w tej chwili w prekonsultacjach. To będzie trudniejsza matura niż tegoroczna, natomiast nie tak trudna jak była zakładana na początku, kiedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że będzie Covid-19. Matura 2023 roku jest nową maturą dla tych, którzy są w systemie 8+4, czyli bez gimnazjów, i jest maturą bardziej wymagającą i będzie bardziej wymagającą, ale nie aż tak bardzo, jak byśmy planowali bez Covid-19 - mówił Czarnek.
Robert Mazurek, RMF FM: Ja tam nie mam takich wątpliwości, ale czy pan jest głuchy? To pytanie trzeba zadać.
Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki: Nie, nie jestem głuchy. Dobrze słyszę.
Mazurek się niepokoi. Nie Robert Mazurek, tylko Beata Mazurek się niepokoi o stan pańskiego słuchu. Pisze: "Hej Czarnek, ty głuchy jesteś? Nie trzymaj nas w nieustannej niepewności, tylko miej odwagę i odpowiedz". Chodzi o to, żeby odpowiedział pan na pytanie, czy pani Barbara Nowak - kurator w Krakowie - pozostanie na swoim stanowisku?
To najpierw pani Beata Mazurek - europoseł, którą niezwykle szanuję i lubię. Pani poseł zachowuje się tak, jak się zachowuje. To jest jej sposób bycia. Wszyscy jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Generalnie wszystkim moim przyjaciołom zalecam większą wstrzemięźliwość w korzystaniu z mediów społecznościowych. To można zrobić.
Zwłaszcza wieczorami.
Zwłaszcza wieczorami. Natomiast jeśli chodzi o panią Barbarę Nowak, to natychmiast po jej rozmowie w Radiu Zet byłem z nią w łączności. Zatelefonowałem, skrytykowałem jej wypowiedź dotyczącą eksperymentu. Szczepionki nie są eksperymentem. Pani Barbara Nowak przyznała mi rację, że nie powinna zabierać głosu w tej sprawie. Uznała to również w mediach społecznościowych, a dalsze czynności trwają. Teraz spotyka się z panem wojewodą małopolskim, który jest bezpośrednim zwierzchnikiem. Sprawę nadzoruje pan minister Rzymkowski.
Pana zdaniem Barbara Nowak powinna stracić stanowisko czy je zachować?
To nie jest tylko decyzja ministra edukacji i nauki.
Dlatego pytam o pańskie zdanie, a nie o decyzje jeszcze.
Pani Barbara Nowak przede wszystkim nie powinna się wypowiadać na temat szczepionek i w tematach stricte medycznych, bo nie jest medykiem i nie jest ekspertem w tej sprawie. To uznała. To już jest plus, a co będzie dalej, pokaże ten tydzień.
Dobrze, ale panie ministrze, ja pytam o pańską opinię. Pan jeszcze nie wie, jaką ma opinię na ten temat?
Ja mam opinię taką, że cieszę się z faktu, że pani Nowak wycofała się ze swoich słów o eksperymencie i stwierdziła, że nie jest ekspertem w tej dziedzinie i dobrze, żeby jako nie ekspert nie zabierała głosu w tej sprawie. Ocena jej zachowania będzie dokonywana w tym tygodniu również przez wojewodę małopolskiego, bo on jest jej bezpośrednim zwierzchnikiem.
Również pan powiedział, czyli także przez pana. A ja pytam: jaka jest pańska ocena?
Moja ocena jest jednoznaczna i wyraziłem ją...
Czy powinna stracić stanowisko? To jest pytanie, które zadaje czwarty raz.
Wyraziłem swoje stanowisko, że jej wypowiedź w tym zakresie była szkodliwa. Natomiast czy powinna stracić stanowisko będzie decydował razem z ministrem Rzymkowskim - który zajmuje się kuratorami w naszym ministerstwie - pan wojewoda małopolski. Będzie decyzja - myślę - dziś, jutro najdalej.
Czyli jeszcze nie wiemy. Słyszymy, że pani Nowak nie straci stanowiska, bo zdaje się zresztą - nie, nie zdaje się, to jest prawda - że to nie jest jej pierwsza, dość szczególna wypowiedź. Pani kurator Nowak ma zwyczaj wypowiadać się o rzeczach, o których nie ma zielonego pojęcia. Na przykład recenzowała przedstawienia teatralne, na których nie była i zakazywała dzieciom tam chodzić.
Akurat to konkretne przedstawienie teatralne recenzowałem również ja, na podstawie opinii polonistów, którym to przedstawienie kompletnie się nie podobało. Ale to chyba jej prawo do tego, żeby wyrażać swoją opinię w tym względzie.
Tak, ale zgodzi się pan chyba z tym, że lepiej wypowiadać się na tematy, o których mamy jakiekolwiek pojęcie niż o rzeczach, o których nie mamy zielonego...
Zwłaszcza w kwestiach medycznych i tak ważnych jak szczepienia.
To w takim razie pan sobie z panią poseł Mazurek, która jest pańską koleżanką z regionu, wyjaśni co tam między wami zaszło, że się w ten sposób okładacie, a raczej ona pana okłada w mediach społecznościowych, a pan pozwoli... Pytam o panią Nowak dlatego, że minister Niedzielski się wypowiedział. Powiedział, że potępia "wszystkie takie oznaki braku rozumu". Już mocniej chyba nie mógł powiedzieć pan dr Niedzielski i apeluje o wstrzemięźliwość. Powiedział, że takie osoby "nie powinny ponosić odpowiedzialności za edukację".
Dobrze, żeby każdy meblował sobie swój resort, to jest taka jedna informacja. Po drugie, ja doskonale rozumiem pana ministra Niedzielskiego, który jest w trudnym momencie przed atakiem Omikronu, więc wszystkie tego typu nieodpowiedzialne czy szkodliwe wypowiedzi mogą wyprowadzić z równowagi. Nie dziwię się panu Niedzielskiemu, choć uważam, że pan minister powinien - że tak powiem - łagodniej wyrażać swoje stanowisko w tym względzie.
Panie Ministrze, mówi pan o tym, że nadciąga piąta fala. Nadciąga kolejna fala epidemii. Minister Niedzielski mówi, że w zasadzie wszyscy będziemy mieli kontakt z Omikronem. Dzieciaki, rodzice również i nauczyciele pytają - mam wiele tych pytań powtarzających się - czy też szkoły nie zostaną zamknięte już zaraz, tuż po feriach albo nie na początku na początku lutego?
Pamiętajmy, że wracamy po okresie trzech tygodni przerwy świątecznej i sześciu, do siedmiu dni nauki zdalnej. Pamiętajmy, że część Polski wraca tylko na tydzień, bo już od 15 stycznia pięć województw przechodzi na ferie zimowe. Po tygodniu kolejne dwa województwa dołączają. Później kolejne aż do końca lutego, więc ten ruch około szkolny i tak będzie ograniczony, można powiedzieć do 50 proc. W związku z tym nie wahamy się podjąć decyzji, nie wahaliśmy się podjąć decyzji o powrocie do nauki stacjonarnej, która jest bardzo potrzebna dzieciom i rodzicom i nauczycielom.
Bardzo ważne pytanie dla maturzystów. Co ze studiówkami?
Nie ma żadnych w tym momencie przeciwwskazań do tego, żeby je organizować. Natomiast musicie państwo wszyscy rozumieć fakt, że sytuacja związana z Omikronem zmienia się również w innych krajach z dnia na dzień można powiedzieć, z tygodnia na tydzień. Co będzie za trzy tygodnie, to ja nie jestem w stanie powiedzieć. Dziś wracamy do nauki stacjonarnej, nie zmieniamy terminu ferii, nie zmieniamy decyzji co do studniówek.
Dobrze, to, że pan nie jest w stanie przewidzieć skali ataku Omikrona to my rozumiemy, ale np. pytanie czy nauczyciele będą na to przygotowani w ten sposób, że będą zaszczepieni jest pytaniem zasadnym i to już nie jest tylko pytanie o poglądy pani Nowak, tylko o decyzję, której oczekujemy. Bo pytanie jest jedno: czy będzie tak jak deklarował jeszcze w listopadzie minister zdrowia - nauczyciele będą zaszczepieni, czy tak jak pan mówi, nie wyobrażam sobie, żeby byli do tego zmuszani?
Nie wyobrażam sobie, żebyśmy stracili w systemie około 60 tys. czy 50 tys. nauczycieli, jeśli efektem nie zaszczepienia się byłaby konieczność rezygnacji z czynnej pracy w szkole od 1 marca. O tym mówiliśmy również ostatnio u pana w programie, panie redaktorze.
Ja to wiem, tylko....
I mówię o szczepieniach, bo jestem zwolennikiem szczepień pełnych. Sam jestem zaszczepiony trzema dawkami, czuje się znakomicie, wszystkim polecam.
Dobrze, to tutaj ustalmy. Czy nauczyciele będą szczepieni przed 1 marca, przed tym, jak pan mówi, jak szkoły wejdą na 100 procent. Czy będzie obowiązek tego by nauczyciel, który stoi przy tablicy był zaszczepiony?
Nie ma decyzji w tej sprawie tego rodzaju. Nie ma decyzji również tego rodzaju, która była wcześniej ewentualnie proponowana, żeby brak zaszczepienia się powodował, że od 1 marca nauczyciel nie może przyjść do szkoły. Takich decyzji nie ma.
Decyzji nie ma, to znaczy, że zostaje po staremu, czyli nie ma wymogu tego, by nauczyciele musieli być zaszczepieni.
Pamiętajmy, że nauczyciele są zaszczepieni ponad 80 procentach dwoma dawkami. Zachęcam wszystkich do trzeciej dawki. Zachęcam w ogóle wszystkich do szczepień. Raz jeszcze powtarzam, szczepienia są bardzo bezpieczną i jedyną formą zabezpieczenia się przed poważnymi skutkami koronawirusa i Covid-19.
Nauczyciele twierdzą zostali dotknięci, przynajmniej niektórzy z nich, Polskim Ładem w ten sposób, że dostali mniej pieniędzy. Ja przypomnę, że pan jeszcze 4 stycznia, chwalić Boga, niespełna tydzień temu pisał, że: "Proszę o zaprzestanie dezinformacji dotyczących rzekomego negatywnego wpływu Polskiego Ładu na wynagrodzenia nauczycieli". Nauczyciele dostali mniej na rękę, więc mówią: hej, gdzie rzekomy, naprawdę dostaliśmy mniej pieniędzy.
Cieszę się, że ten temat pan redaktor podejmuje, bo ja w dalszym ciągu podtrzymuje stanowisko, że Polski Ład akurat powoduje zwiększenie wynagrodzeń nauczycieli, tak jest w Chełmie, tak jest w Stalowej Woli. Tak jest w rozmaitych gminach...
Dobrze...
W zdecydowanej większość w przypadków. Natomiast, to, co się wydarzyło, to są błędy w stosowaniu przepisów, bo właśnie zastosowanie przepisów wynikające, być może również z braku doinformowania w tym zakresie.
Zaraz, ci nauczyciele dostaną wyrównanie?
Tak.
Dostaną wyrównania. Wszyscy, którzy zarabiają mniej niż 12 800 brutto nie stracą na Polskim Ładzie? Tak?
Absolutnie nie mogą stracić na Polskim bo w ogóle nie przewidują tego przepisy Polskiego Ładu.