"Są lepsi kandydaci, bardziej doświadczeni. Nie sądzę, żebym się do tego nadawał" - tak Waldemar Buda odpowiedział na pytanie, czy będzie kandydatem PiS-u na prezydenta. Polityk rozpoczyna swoją pracę w Brukseli jako europoseł. W Popołudniowej rozmowie w RMF FM mówił o toczących się rozmowach o budowaniu frakcji w Parlamencie Europejskim i stojących przed nim zadaniach. Jednym z nich jest pakt migracyjny. "Już w 2026 roku możemy widzieć kontyngent muzułmanów na polskich ulicach. Donald Tusk na to się zgodził, a my spróbujemy to w PE zmienić" - stwierdził.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Buda: Marine le Pen jest racjonalna w nacjonalistycznej narracji. Należy z nią rozmawiać

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Buda w RMF FM o "kontyngencie muzułmanów na polskich ulicach"

Buda kandydatem PiS na prezydenta? "Nie sądzę, bym się nadawał"

Są lepsi kandydaci, bardziej doświadczeni. Nie sądzę, żebym się do tego nadawał - tak Waldemar Buda odpowiedział na pytanie, czy będzie kandydatem PiS-u na prezydenta. Przywołał sondaże, według których to były premier Mateusz Morawiecki byłby najlepszym kandydatem. On sam właśnie rozpoczyna swoją pracę w Brukseli jako europoseł.

Świeżo upieczony europarlamentarzysta zaprzeczał, by w Brukseli istniały frakcje Morawieckiego i Kaczyńskiego. Bardziej chodzi o pokolenie. Widoczna jest różnica w wynikach osób aktywnych, w średnim wieku, pokolenia 40-latków, i pokolenia starszego, które miało znacznie trudniej. Dzisiaj kampania się odbywa poprzez dotarcie internetowe. Młodzi, czy stosunkowo młodzi radzą sobie z tym lepiej - tłumaczył gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Zdaniem Budy w Prawie i Sprawiedliwości są potrzebni 30-latkowie, bo to oni najlepiej porozumieją się ze swoimi rówieśnikami. Najwięcej wyborców mamy wśród najstarszych, my musimy się odwołać do młodszych - argumentował.

Czy działacze Suwerennej Polski przejdą do PiS? "Decyzje na poziomie partii"

Polityk PiS nie chciał powiedzieć, czy w jego partii jest miejsce dla ludzi z Suwerennej Polski. To są decyzje na poziomie partii. Znam swoje miejsce w szeregu. Jestem skromnym parlamentarzystą - powiedział.

Odpowiedzialnością za problemy Suwerennej Polski obarczył atak medialny. W tym kontekście wymienił aferę wizową. 200 tysięcy wiz po całym świecie fruwały po rynkach. Okazało się, że chodzi o 200-300 wiz realnie. Dokładnie tak samo chodzi w Funduszu Sprawiedliwości - mówił Buda. Przytoczył dane NIK, że ¾ środków z Funduszu Sprawiedliwości zostały wydatkowane prawidłowo. Rozdmuchano aferę wokół Funduszu - stwierdził rozmówca Marka Tejchman.

Czy Janusz Kowalski nadawałby się do PiS? Widzę bardzo dużą przemianę. Kiedyś był rzeczywiście usposobienia innego, innymi tematami się zajmował. Teraz jest mocno zaangażowany w sprawy energetyczne, merytorycznie podejmuje tematy, interesuje się zagadnieniami budżetowymi. Ja zauważyłem ewolucję. Cenię sobie współpracę - tak Waldemar Buda w samych pochlebstwach wypowiadał się o koledze z Suwerennej Polski.

Europosłowie PiS razem z Le Pen? „Jest taka możliwość”

Buda powiedział też, że w Brukseli trwają rozmowy na temat tego, kto przystąpi do frakcji Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. To się właśnie rozstrzyga. W najbliższych dniach będziemy wiedzieć - mówił Waldemar Buda, zastrzegając, że nie przystąpi do Europejskiej Partii Ludowej. Tam zaczęła się historia Zielonego Ładu. Tam zaczął się pakt migracyjny. Ja się nie podpisuję pod tymi projektami. Nie chcę mieć do czynienia z tą frakcją - argumentował w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Nie wykluczył natomiast współpracy z frakcją Marie Le Pen Tożsamość i Demokracja. Jest taka możliwość, są takie rozmowy - powiedział europoseł PiS. Marine le Pen przeszła dużą ewolucję. Odcięcie się od AfD pokazuje, że jest ona racjonalna i to, że ma ogromne poparcie we Francji pokazuje, że poszła do centrum. Jest racjonalna w tej nacjonalistycznej nawet narracji. Z le Pen należy rozmawiać, ona być może będzie niebawem tworzyła we Francji rząd. To jest bardzo poważna siła w Europie - powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Waldemar Buda.

Buda mówił też, że PiS-owi nie po drodze jest w europarlamencie z niemieckim AfD. O jedną granicę za daleko - ocenił.

Waldemar Buda nie wyobraża sobie współpracy z AFD nawet europosłów Konfederacji. Wokół takiej partii byłby tu kordon sanitarny. Oni by korytarzami bokami chodzili. Nikt by nie chciał z nimi rozmawiać. Chociaż jak widzę pana Brauna, to nie wykluczam, że on ma takie pomysły. Żadnego pożytku z tych 6 głosów (6 europosłów Konfederacji - red.) by nie było - podsumował.

Buda o pakcie migracyjnym: Już w 2026 roku możemy widzieć kontyngent muzułmanów na polskich ulicach

Jako największe wyzwanie dla swojej pracy w Parlamencie Europejskim polityk PiS wymienił pakt migracyjny. Już w 2026 roku możemy widzieć kontyngent muzułmanów na polskich ulicach. Donald Tusk na to się zgodził, a my spróbujemy to w PE zmienić - stwierdził.

Europa nie jest gotowa na przyjęcie każdego, komu się źle żyje w Afryce - dodał.