"Nie ma żadnych zakusów na prywatyzację państwowych lasów. Nikt nie ma takich planów" - zadeklarował Witold Koss, dyrektor generalny Lasów Państwowych, który był gościem Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Dyrektor Lasów Państwowych uważa, że narzekanie przedstawicieli przemysłu na drogie drewno jest przesadzone. 8 stycznia 2024 roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadziło moratorium, które wyłączyło 1,3 proc. najcenniejszych lasów z użytkowania gospodarczego.

Lasy Państwowe równocześnie odnotowują mniejsze zyski. Koss uważa, że potrzebny jest kompromis między LP i przemysłem. Ceny regulują rynek. Narzekania przemysłu drzewnego, że mają drogie drewno w przypadku zeszłego roku, jest pozbawione sensu - mówi.

Koss deklaruje, że spółka Lasy Państwowe nie będzie odnotowywać straty w 2025 roku. Pracujemy nad tym - stwierdza. Dyrektor dementuje także informacje o tym, że spółka przynosi straty w ogóle.

Gość Marka Tejchmana zaznaczył, że w razie kłopotów Lasy Państwowe będą szukać oszczędności w innych obszarach. Być może będziemy w większym zakresie szukali drewna we wcięciach tzw. przedrębnych, czyli cięciach pielęgnacyjnych, czyli w młodszych klasach wieku - mówi.

Jednocześnie Koss zapewnił, że program ochrony starolasów obejmie 1 proc. drzewostanu w Polsce. Ilość starolasów oscyluje w granicach 1 proc., więc nie da się chronić więcej - wyjaśnił.

Dyrektor jednoznacznie podkreślił, że "nie ma planów prywatyzacji państwowych lasów" i przyznał, że jest to temat, który sukcesywnie pojawia się co kilka lat w ramach kampanii wyborczej.

Jeśli nie chcesz, aby umknęła Ci jakakolwiek Rozmowa w RMF FM, subskrybuj nasz kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@RMF24Video.


Opracowanie: