„Macron i elity francuskie uważają się za niekoronowanych liderów Europy. Unia Europejska to w ich pojęciu jest „nasz pomysł” i „nasz sukces”. Francja może odgrywać rolę na równi z Chinami i Stanami Zjednoczonymi, tylko, jeżeli to wzmocni Europę. Europa ma nie być wasalem Stanów Zjednoczonych, tylko przeciwbiegunem w tym wielki trójkącie światowym. To jest idea, którą popierają ci, którzy są za wzmocnieniem Unii Europejskiej” – mówił Michel Viatteau w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Odpowiedział również na pytanie, czy Emmanuel Macron ma kłopoty wizerunkowe po swoich kontrowersyjnych wypowiedziach po wizycie w Chinach.
Po wizycie w Chinach Emannuel Macron stwierdził, że Europa musi zmniejszyć swoją zależność od Stanów Zjednoczonych, oraz że konflikt Chin z Tajwanem nie jest sprawą Europy. Paweł Balinowski zapytał swojego gościa czy przez te wypowiedzi prezydent Francji ma problem wizerunkowy.
Te wypowiedzi zasiały zamęt wśród naszych sojuszników, zarówno za oceanem, jak i w Europie. Prezydent Macron broni konceptu autonomii strategicznej Europy i w imię tego konceptu rozwinął takie rozumowanie. Może chciał dobrze, ale było to w fatalnym momencie. Z jednej strony potrzebujemy jedności Zachodu w momencie wojny w Ukrainie. Z drugiej strony, zaraz po jego wyjeździe, Chiny rozpoczęły manewry okrążające Tajwan - wyjaśniał Michel Viatteau.
Były szef biura francuskiej agencji prasowej AFP w Warszawie dodał, że nie wyklucza, że Macron dał się wplątać w geopolitycznie gierki Xi Jinpinga.
Michel Viatteau zauważył, że to nie pierwszy raz, kiedy wypowiedzi prezydenta Francji budzą kontrowersje.
Macron powiedział kiedyś, że nie trzeba upokarzać Putina. W kontekście wojny ukraińskiej wzbudziło to silne kontrowersje w obozie zachodnim. Jego temperament prowadzi do takich dość prowokacyjnych wypowiedzi. Ale ogólna idea jest podtrzymywana przez część francuskiego społeczeństwa, że nie należy iść ślepo za Amerykanami - zauważył gość w Popołudniowej rozmowie w RMF FM.
Paweł Balinowski spytał swojego gościa czy Emmanuel Macron nie próbuje swoimi wypowiedziami zdobyć uznania Francuzów.
To może go troszkę wzmocnić wśród prawicowej opinii publicznej we Francji. Jest to także promocja jego polityki europejskiej. Macron i elity francuskie uważają się za niekoronowanych liderów Europy. Unia Europejska to w ich pojęciu jest "nasz pomysł" i "nasz sukces". Francja może odgrywać rolę na równi z Chinami i Stanami Zjednoczonymi, tylko, jeżeli to wzmocni Europę. Europa ma nie być wasalem Stanów Zjednoczonych, tylko przeciwbiegunem w tym wielki trójkącie światowym. To jest idea, którą popierają ci, którzy są za wzmocnieniem Unii Europejskiej - wyjaśniał Viatteau w RMF FM.