"Prokuratura powinna działać z urzędu" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba, pytany o to, jaka powinna być reakcja na dzisiejsze zachowanie Grzegorza Brauna. Poseł Konfederacji zgasił gaśnicą menorę chanukową ustawioną w Sejmie. "To jest po prostu prowokator. Był to akt antysemicki" - podkreślał Szczerba.
Dla mnie jest bardzo niepokojące, że taki człowiek jak Grzegorz Braun znalazł się w komisji obrony narodowej. Powinien zostać wykluczony ze wszystkich możliwych odpowiedzialnych funkcji - przekonywał Michał Szczerba w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Ten człowiek jest po prostu zagrożeniem - podkreślał.
Gość Anny Gielewskiej przyznał w RMF FM, że w expose Donalda Tuska nie było niczego, co by go zaskoczyło. Koalicja 15 października zaczyna funkcjonować. Zaczynamy z dużym opóźnieniem - mówił Michał Szczerba. Dodał, że jego zdaniem za ten stan rzeczy odpowiedzialny jest m.in. prezydent Andrzej Duda. Zastrzegł jednocześnie, że nie jest to powód, by stawiać go przed Trybunałem Stanu.
Nie jest tak, że Andrzej Duda jest w tej chwili numerem jeden na naszej liście spraw, które musi rozpatrzyć Trybunał Stanu - stwierdził poseł Platformy Obywatelskiej.
Prowadząca rozmowę pytała Michała Szczerbę o przywołany przez Donalda Tuska manifest Piotra Szczęsnego, który w 2017 r. podpalił się na placu Defilad w Warszawie. Gość RMF FM ocenił, że nawiązanie do tej tragicznej historii było "bardzo potrzebne".
Śmierć Piotra Szczęsnego była wielkim wstrząsem dla nas wszystkich. Wiem, że wdowa po Piotrze Szczęsnym i jego przyjaciele na pewno czuli się dzisiaj bardzo wzruszeni tą sytuacją, przywołaniem człowieka, który ostrzegał przed niebezpieczeństwem. Mam wrażenie, że do części społeczeństwa ten przekaz dotarł. On też się objawił w wyniku wyborczym - podsumował Szczerba.
Na pewno nie będzie tak, że będziemy się podpisywać pod czymkolwiek, za czym stoi Konfederacja - mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Michał Szczerba pytany o to, czy Koalicja Obywatelska poprze wniosek Konfederacji o powołanie komisji śledczej ds. pandemii.
Poseł PO oczekuje od Konfederacji, że rozliczy swojego posła Grzegorza Brauna za skandal ze zgaszeniem w Sejmie świec chanukowych przy użyciu gaśnicy. (Konfederacja) dzisiaj dla mnie jest środowiskiem skończonym. W dużej mierze zaczynam się zastanawiać, czy decyzja o włączeniu przedstawiciela Konfederacji do prezydium Sejmu była słuszna - mówił Szczerba.
Czy Michał Szczerba zasiądzie w komisji śledczej, której zadaniem będzie zbadanie afery wizowej? Z tego co wiem, jestem rozważany jako kandydat do tejże komisji - odpowiedział Szczerba. Poseł KO zapowiedział też, że nowy rząd będzie cofać "każdą decyzję niezgodną z prawem".
Szczerba odniósł się przy okazji krytycznie do działań CBA podczas rządów PiS. CBA jest instytucją, która nie wykryła żadnej PiS-owskiej afery przez ostatnie 8 lat. W sytuacji, kiedy ja już jedną książkę napisałem, a mógłbym napisać takich książek co najmniej kilka o aferach PiS-owskich na grube miliardy złotych. Elektrownia Ostrołęka, gdzie przepalono blisko 2 miliardy złotych jest tego przykładem. Mamy również aferę zbożową, mamy 500 firm, które jakby nigdy nic sprowadzały zboże, rzepak do Polski na kwotę 5,5 miliarda złotych - przekonywał poseł KO. Jego zdaniem jest szansa na odzyskanie pieniędzy utraconych przez państwo w wyniku afer czy zmarnowanych na działanie choćby takich organizacji jak Polska Fundacja Narodowa.
Wszyscy prezesi, wszyscy członkowie zarządów spółek, którzy chociażby finansowali Polską Fundację Narodową, powinni mieć postawione zarzuty niegospodarności, działania na szkodę swoich spółek. Działania tej fundacji, które były przepompownią środków, nie miały nic wspólnego z interesem poszczególnych spółek. Za tę sprawę również będą musieli odpowiedzieć - przekonywał Szczerba. A co dalej stanie się z PFN-em?
Uważam, że likwidacja jest naturalną konsekwencją - odpowiedział poseł PO. Najważniejsze jest to, żeby wszystkie umowy, które jeszcze są aktywne, po prostu unieważnić, wyjaśnić. Likwidacja jest tym, czego by PiS chciało jak najszybciej. Fundacja "Red is Bad", która była beneficjentem różnych dotacji, została zlikwidowana, proces likwidacji rozpoczął się w październiku, w okolicach wyborów. Ona przyjmowała milionowe dotacje z MON-u, z KGHM-u, z Agencji Rozwoju Przemysłu i z Pekao BP. Łatwo jest zlikwidować. Sprawę musimy najpierw wyjaśnić i postawić zarzuty. Odpowiedzialność majątkowa zarządów, być może zarzuty karne, i dopiero wtedy likwidacja - dodał poseł nowej większości rządzącej.