"Nie możemy zakładać, że Donald Trump jest takim 'pieskiem Putina', który zgodzi się na wszystko, co Putin położy mu na stole. On musi wyjść z jakimś zwycięskim pakietem" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM analityk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Mateusz Piotrowski. Przestrzegł też: "Rosja uczy się z lekcji walki ze sprzętem NATO i przygotowuje się na jakąś większą wojnę niż z Ukrainą".
Jak będzie wyglądać prezydentura Donalda Trumpa? Co ona oznacza dla Polski i Europy? Czy nowemu przywódcy USA uda się zakończyć wojnę w Ukrainie? To były główne tematy rozmowy Marka Tejchmana w Popołudniowej rozmowie w RMF FM z amerykanistą Mateuszem Piotrowskim.
Rozmowa zaczęła się od sprawy chipów. Nasz kraj znalazł się w grupie państw, na które administracja Joe Bidena nałożyła limit na import nowoczesnych technologii z USA. Czy my jesteśmy sojusznikiem drugiej kategorii? - zapytał Marek Tejchman.
Politycznie patrząc na decyzję pożegnalną Bidena, jest to problematyczne - powiedział Mateusz Piotrowski.
Pytany, czy znajdziemy się znów za "żelazną kurtyną", odparł: Mam ogromną nadzieję, że nie. To może być - choć nie chcę usprawiedliwiać amerykańskiej administracji - trochę motywowane możliwymi wpływami Rosji na działania agentury w poszczególnych państwach - powiedział Piotrowski. Wskazał tutaj na Portugalię, Austrię, Szwajcarię, "gdzie Rosja jednak ma nadal pewien dopust działalności".
Marek Tejchman zacytował depeszę opublikowaną przez agencję Bloomberg, dotyczącą potencjalnych rozmów Władimira Putina z prezydentem Donaldem Trumpem. Putin ma żądać dwóch rzeczy. Po pierwsze, że Ukraina nigdy nie będzie mogła przystąpić do NATO. Po drugie: NATO nie będzie mogło wspierać Ukrainy zbrojeniowo.
Piotrowski stwierdził, że na takie porozumienie Ameryka się nie zgodzi. Natomiast amerykańska administracja może zgodzić się na to, że Ukraina przez pewien okres nie wstąpi do NATO.