"Gdyby miał honor, podałby się do dymisji" – mówił o unijnym komisarzu do spraw rolnictwa Januszu Wojciechowskim gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM – wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. "Bez względu na to, jakich polityków delegujemy do Komisji Europejskiej, tam jest jedna podstawowa zasada - walka o polskie interesy. Nie widzę tej walki pana Wojciechowskiego" – przyznał. "On jest eurokratą, kolegą Ursuli von der Leyen. (…) Bruksela nie służy wielu ludziom" – dodał.

Janusz Kowalski w Popołudniowej rozmowie w RMF FM ocenił, że komisarz Janusz Wojciechowski nie zareagował odpowiednio na problemy polskich rolników związane z przywozem do naszego kraju zboża i innych produktów rolnych z Ukrainy. 

Pisał ustawy sądowe, był aktywny na Twitterze. Nie spotkał się z rolnikami - mówił wiceminister rolnictwa. Jednocześnie nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy Wojciechowski powinien zostać wyrzucony z szeregów Zjednoczonej Prawicy. Każdy, kto działa wbrew interesom Polski, powinien być rozliczany. Nie mam żadnej wątpliwości - stwierdził. To jest kwestia honoru pana Wojciechowskiego - dodał gość Tomasza Terlikowskiego.  

Wiceszef resortu rolnictwa podkreślał w RMF FM, że problem przywozu do Polski ukraińskiego zboża i innych produktów rolnych nie jest jeszcze rozwiązany. 

Będzie rozwiązany, jeżeli na wszystkie produkty z Ukrainy będzie nałożone cło - tłumaczył. Zawsze jakieś cwaniaki będą próbowały obejść polskie prawo. Systemowo najlepszym rozwiązaniem są cła na wszystkie produkty z Ukrainy - przekonywał Kowalski. Polityk Solidarnej Polski podkreślał też, że nawet lider AgroUnii Michał Kołodziejczak ma w tej sprawie zdanie takie jak jego partia. Mówi jak Solidarna Polska - cła, cła i jeszcze raz cła - zauważył. 

Kowalski pozytywnie ocenił wprowadzenie zakazu wwozu do Polski zboża i innych produktów rolnych, które po kilku dniach zostało zastąpione innym rozwiązaniem - wprowadzeniem plomb z nadajnikami GPS i monitorowaniem transportów.

Pokazaliśmy jedną rzecz: jednostronne i bardzo twarde postawienie sprawy w interesie polskich rolników opłaca się. Zmusza biurokratów i nierobów z Komisji Europejskiej do reakcji - stwierdził wiceminister rolnictwa. 

Ufam szefowi PSL-u, że chce dobra dla polskich rolników - przyznał w RMF FM Janusz Kowalski. Jednocześnie skrytykował głosowanie europosłów Polskiego Stronnictwa Ludowego - Adama Jarubasa, Krzysztofa Hetmana i Jarosława Kalinowskiego - za "Fit for 55". Wsadzają nóż w plecy polskiemu rolnikowi - ocenił. Dodał, że Kosiniak-Kamysz powinien ich usunąć z partii. 

Zachowują się nie jak polscy politycy, a jak brukselczycy. Głosują za opodatkowaniem rolników, za tym, żeby szalony plan Fransa Timmermansa był realizowany - mówił wiceszef resortu rolnictwa. 

Kowalski: Żadnej taryfy ulgowej dla firm, które importowały zboże z Ukrainy

Mam nadzieję, że jak najszybciej ta lista zostanie ujawniona. Jeżeli były tam cwaniackie firmy, które oszukiwały polskich rolników, muszą być wyciągnięte konsekwencje. Minister rolnictwa Robert Telus jest zdeterminowany, żeby tę listę pokazać. Rozmawia w tej sprawie z ministerstwem finansów - mówił W Popołudniowej rozmowie w RMF FM wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski, pytany o upublicznienie listy firm, które kupowały ukraińskie zboże. Tomasz Terlikowski pytał swojego gościa, co będzie, jeśli okaże się, że na liście są firmy związane z PiS-em. Nie ma taryfy ulgowej dla nikogo. Wypalać żelazem. Powinna być czarna lista takich firm, które przez najbliższe 30 lat nie powinny dostać ani złotówki z polskiego państwa - to możemy zrobić. Firmy, które na wojnie chciały zarobić miliony czy setki milionów, przez najbliższe lata powinny być odcięte od jakichkolwiek  (dotacji - przyp. red.) - odpowiedział wiceminister rolnictwa. 

W rozmowie pojawił się też wątek ewentualnych koalicji. Czy Janusz Kowalski wyobraża sobie rządy Zjednoczonej Prawicy z PSL-em? Jeżeli PSL odrzuci całe dziedzictwo totalnej opozycji, wyrzuci np. tych trzech posłów, którzy głosowali za "Fit for 55" to taka koalicja jest możliwa. Kosiniak-Kamysz musi odciąć się od eurokratów w swoich szeregach, którzy są zapatrzeni w Brukselę - odpowiedział polityk Solidarnej Polski.

Tomasz Terlikowski pytał swojego gościa również o potencjalną współpracę z Konfederacją. Znam wielu mądrych i dobrych polityków narodowych, ale muszą się odciąć od prorosyjskich polityków typu Braun i Korwin-Mikke - zastrzegł Kowalski. Czy wobec tego możliwa jest koalicja z tą partią, jeśli obaj politycy zostaną po wyborach w jej szeregach? Z tymi dwoma panami na pewno nie - odparł zdecydowanie Kowalski.

Gospodarz Popołudniowej rozmowy w RMF FM zapytał Janusza Kowalskiego także o środowe wystąpienie w Warszawie prezydenta Niemiec. Frank-Walter Steinmeier, który przemawiał podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie, powiedział: Stoję dzisiaj przed państwem i proszę o przebaczenie za zbrodnie, które Niemcy tu popełnili

Kowalski skomentował słowa niemieckiego przywódcy następująco: W strefie werbalnej to są ważne słowa i one są prawdziwe, chociaż trzeba niemieckie zbrodnie nazywać po imieniu. Problem polega na tym, że za tym nie idą czyny. Nie ma reparacji, odszkodowań, nie ma nawet zwrotu majątku Związkowi Polaków w Niemczech. Niemcy zawsze są mocni tylko w słowach, gestach i PR. Ale za tym nie idą żadne czyny.

Opracowanie: