"Okazało się, że byłem zbytnim pesymistą, jeżeli chodzi o wolę utrzymania jedności w Unii Europejskiej i w NATO" – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Marek Belka, komentując ogłoszone w ostatnich dniach zachodnie wsparcie militarne dla Ukrainy. "Myślę, że świat zachodni zaszedł tak daleko, że wycofanie się czy osłabienie poparcia dla Ukrainy byłoby wielkim blamażem, ale także wielką klęską geopolityczną" – dodał europoseł i były szef Narodowego Banku Polskiego.
NATO bez tej nogi europejskiej jest słabsze - szczególnie w takiej sytuacji jak obecnie - wojny w Ukrainie. Nie ma albo - albo. Musimy być znakomitymi sojusznikami Stanów Zjednoczonych i dbać o siłę integracji europejskiej i europejskiej nogi NATO - tłumaczył prof. Marek Belka w RMF FM.
To, w jaki sposób Rosja tę zbrodniczą wojnę prowadzi, wzmacnia jedność Zachodu. Jakkolwiek wielkie byłyby rosyjskie zasoby to zasoby zachodu są nieporównanie, wielokrotnie wyższe. To nie jest tak, że Rosja nie słabnie w wyniku tego konfliktu. Odcięcie Europy od rosyjskich dostaw surowców to jest trwały uszczerbek dla Rosji - ocenił gość Marka Tejchmana. Rosja skazuje się na powolną degenerację cywilizacyjną - dodał.
W internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Marek Tejchman pytał swego gościa o nastawienie do Rosji w państwach UE. Prof. Marek Belka przypomniał, że prorosyjska bywa nie tylko europejska skrajna lewica, ale też skrajna prawica. Podkreślił przy tym, że w europarlamencie obecnie nikt jawnie nie prezentuje postaw prorosyjskich. Ja mam swój papierek lakmusowy - jak ktoś za bardzo atakuje USA - głównie skrajna lewica - to wiadomo, że jest miękki w stosunku do Rosji. Albo jak ktoś bardzo atakuje Unię Europejską i zwartość UE - to z kolei skrajna prawica - to są środowiska, które najchętniej wróciłyby do "business as usual" - powiedział europoseł.