Przytrzymywanie zakładników przez Czeczenów w moskiewskim teatrze, przerwane przez rosyjskie siły specjalne, przypomniało o istnieniu zagrożenia ze strony terroryzmu – oświadczył rzecznik Białego Domu Ari Fleischer.
To przypomina reszcie wolnego świata, że groźba terroryzmu istnieje, że w wyniku terroryzmu giną niewinni ludzie. Prezydent Bush, naturalnie, jest przeciwny przemocy stosowanej przez terrorystów - powiedział Fleischer, tuż po przylocie prezydenta George'a W. Busha na szczyt APEC do Los Cabos w Meksyku.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Cailtin Hayden, towarzysząca na szczycie Colinowi Powellowi powiedziała, że przetrzymywanie zakładników było "wyraźnie aktem terroru" i przekazała w imieniu Waszyngtonu wyrazy współczucia Rosjanom i rodzinom zabitych zakładników.
Stany Zjednoczone potępiają ataki terrorystyczne bez względu na to, gdzie do nich dochodzi. Żadne polityczne krzywdy nie usprawiedliwiają brania i zabijania zakładników - powiedziała Hayden.
Foto: Archiwum RMF
19:30