Po akcji odbicia zakładników prestiż prezydenta Putina wzrośnie; w Czeczenii atak może zradykalizować nastroje, a Czeczeni mogą szukać zemsty - przewiduje Krzysztof Karolczak z Uniwersytetu Warszawskiego ekspert ds. terroryzmu. Na miejsce 30 zabitych Czeczenów przyjdzie 300, którzy będą chcieli ich pomścić i walczyć o wolność Czeczenii - uważa Karolczak.
Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że akcja się odbyła, choć przewidywałem, że negocjacje potrwają dłużej, że terroryści nie będą na tyle zdeterminowani, by wypełniać groźby zabijania zakładników. Bywało przecież tak, że porywacze stawiali ultimatum, a potem odstępowali od realizacji gróźb. Nie doceniłem determinacji Czeczenów – przyznaje Karolczak.
Jego zdaniem prestiż Putina w Rosji i za granicą może teraz wzrosnąć: Pokazał się jako zdecydowany polityk, który walczy z terroryzmem, pokazał, że Rosja nie będzie się uginała pod żądaniami terrorystów - uważa Karolczak.
Jego prognozy przebiegu konfliktu rosyjsko-czeczeńskiego nie są optymistyczne: Nie zdziwię się, jeżeli Czeczeni będą szukali zemsty. Ruch
czeczeński nie został zlikwidowany. Na miejsce 30 zabitych przyjdzie 300, którzy będą chcieli ich pomścić i walczyć o wolność Czeczenii - stwierdził.
Rodziny zakładników, którzy zginęli będą miały pretensję, ale przeważająca będzie opinia, że zrobiono dobrze. Ludność Czeczenii jest udręczona wojną, ale jestem przekonany, że mogą się pojawić ludzie, którzy do tej pory nie myśleli o zbrojnej walce, jednak teraz ją podejmą. Śmierć terrorystów może zostać odczytana jako męczeństwo za sprawę i przyczynić się do radykalizacji nastrojów w Czeczenii – dodał Karolczak.
23:50