Kwestia przeniesienia pieniędzy z kolei na drogi staje się sprawą międzynarodową. Jak się dowiedziałam, Komisja transportu Parlamentu Europejskiego zdecydowała, że wyśle list do unijnego komisarza ds. transportu Kallasa wzywając go, by nie zgadzał się na przesunięcie 1,2 mld euro z kolei na drogi.
Może to pokrzyżować plany polskiego rządu, który chce załatwić sprawę przeniesienia środków unijnych z kolei na drogi - na najwyższym szczeblu politycznym. Jak się dowiedziałam nieoficjalnie - do polskiego stanowiska udało się już przekonać przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuel Barosso.
List, który jest pomysłem niemieckiego deputowanego z grupy Zielonych Michaela Cramera ma natomiast wesprzeć komisarza ds. transportu, który nie chce się zgodzić na zmianę przeznaczenia pieniędzy i opiera się politycznym naciskom. Cramer uważa, że przesunięcie środków na drogi byłoby niebezpiecznym precedensem, bo jest sprzeczne z unijnymi wysiłkami redukcji CO2.
Na wysłanie listu zgodziły się jednak wszystkie grupy polityczne, także Europejska Partia Ludowa, w której zasiada PO. Polscy eurodeputowani z PO, zasiadający w Komisji Transportu dali się zaskoczyć. "Poinformowaliśmy o liście wszystkich posłów na komisji transportu, także polskich eurodeputowanych i nikt nie powiedział "nie, nie, nie" - opowiada mi Cramer.
Gdy pytałam posła Bogdana Marcinkiewicza z PO, okazało się, że nie protestował, bo o liście nic nie wiedział... Tłumaczył się, że w tym czasie był na przesłuchaniu komisarza ds. energii. Europoseł Artur Zasada wprost przyznaje, że został zaskoczony decyzją polityczną koordynatora swojej grupy politycznej. Nie konsultował ze mną tej sprawy, już zażądałem wyjaśnień - mówi Zasada i zapewnia, że dopilnuje, by list miał jak najłagodniejszą treść.
Natomiast euro deputowany SLD Bogusław Liberadzki jest przekonany, że list nie będzie miał wpływu na decyzję Komisji Europejskiej. List ma jednak spore znaczenie, bo wyraża wolę polityczną całej Komisji Transportu. List zostanie wysłany w najbliższych dniach. Jest więc ostatnia szansa, by złagodzić jego treść. Eurodeputowani powinni wziąć się do pracy.