W sprawie Elżbiety Bieńkowskiej, kandydatki Polski na komisarza, prawie wszystko jest już ustalone, a całe dzisiejsze przesłuchanie to trochę teatr.
Nawet europosłowie uważają, że sporo w tym przedstawienia, bo mamy do czynienia z rzeczywistością w dużej mierze umowną. Spektakl wyreżyserowały dwie największe, europejskie grupy polityczne: chadecy i socjaliści, którzy uzgodnili, którego z kandydatów na komisarzy będą atakować.
Bieńkowska nie jest na liście do odstrzału. I jako główna aktorka w spektaklu - zna swój tekst, zna także prawie wszystkie pytania, które padną z ław poselskich. Ponadto, wszystko zostało przygotowane podczas rozlicznych prób.
Bieńkowska musiałby więc zupełnie zapomnieć roli lub się zbłaźnić, żeby nie spodobać się publiczności. Widowisko rozpocznie się o godz. 13.30, potrwa 3 godziny, będą krótkie dialogi: na pytanie - minuta, na odpowiedź - dwie. A scenariusz (który uzyskałam do wglądu :-)) przewiduje szczęśliwe zakończenie.