Zanosi się na trudną rozmowę prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Francji na marginesie szczytu NATO. Emmanuel Macron zapowiedział w Brukseli, że chce jeszcze bardziej zaostrzyć dyrektywę o pracownikach delegowanych niż proponuje Komisja Europejska. Uderzy to bezpośrednio w polskie firmy, bo to Polacy są najliczniejszą grupą wśród pracowników wysyłanych do innych krajów Unii.

Słowa Macrona są wyjątkowo twarde. Prezydent Francji wyjawił podczas konferencji prasowej z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claudem Junckerem, że chce m.in. zaostrzenia kontroli pracowników delegowanych. Dla Polaków to groźne ostrzeżenie.  

Juncker już na początku swej kadencji w 2014 r. ogłosił wymierzoną w pracowników delegowanych zasadę "równa płaca za tę samą pracę w tym samym miejscu". W zeszłym roku Komisja Europejska zaproponowała reformę dyrektywy zmierzającą do wyrównania płac pracowników delegowanych i miejscowych, bo wynagrodzenie delegowanych ma obejmować nie tylko płacę minimalną kraju przyjmującego, ale też dodatkowe składniki wynagrodzenia, jak premie i dodatki urlopowe. Komisja Europejska chce ponadto, by można było delegować pracownika tylko na dwa lata. Macron pytany, czy nie obawia się pogłębienie podziału na Europę Zachodnia i Wschodnią - zaznaczył że nie chodzi o to, "żeby kogoś odsuwać na bok". Wyjaśnił jednak, że jest zdecydowany na dalsze kroki.

Muszę to zrobić, bo obecne funkcjonowanie pracowników delegowanych w Europie, a w szczególności we Francji - jest czymś co osłabia ideę europejską - tłumaczył Macron. Zaostrzenie tonu w tej kwestii może utrudnić wieczorna rozmowę z prezydentem Andrzejem Dudą. W Brukseli dyplomaci podkreślają, że najważniejsze spotkania Macron to spotkanie z premierem Belgii, premierem Turcji i długi lunch z prezydentem Trumpem. Spotkanie z prezydentem Dudą należy raczej do tych kurtuazyjnych, na marginesie szczytu NATO, które nie przyniosą ani przełomu, ani konkretów. 

Jak ustaliła brukselska korespondentka RMF FM, spotkanie Macrona z polskim prezydentem nie zostało nawet zapowiedziane w programie wizyty francuskiego prezydenta, który rozesłano dziennikarzom.

Rozmowa z Macronem może jednak zainicjować kolejne już, oficjalne spotkanie obu przywódców - do omówienia pozostaje wiele spraw, dotyczących zwłaszcza przyszłości Unii Europejskiej. Trzeba m.in. wyjaśnić, co Macron miał na myśli, mówiąc podczas kampanii wyborczej, że "trzeba utworzyć specjalną współpracę między krajami członkowskimi, które chcą razem iść dalej w kwestiach polityki obronnej, nie czekają na wszystkie kraje Unii". Kolejny temat to kwestia zacieśniania współpracy strefy euro z osobnym budżetem i instytucjami.