Nie tak dawno pisałem tutaj, że obchody 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości powinny zacząć się w Krakowie, bo nie byłoby 11 listopada 1918 roku bez 6 sierpnia 1914 roku, ta druga data kojarzy się zaś głównie z Oleandrami, z których wczesnym rankiem tego dnia wymaszerowała na rozkaz Józefa Piłsudskiego Pierwsza Kompania Kadrowa, by po obaleniu słupów granicznych między zaborem austriackim i rosyjskim obok komory celnej w Michałowicach obrać kierunek na Kielce.
Oleandry są miejscem symbolicznym, często trafnie określanym mianem kolebki polskiej niepodległości. Podobną rolę odegrała w sierpniu 1980 roku Stocznia Gdańska im. Lenina.
Niestety, wiele wskazuje na to, że podczas przyszłorocznych uroczystości rocznicowych ich uczestnicy nie będą mogli wejść do wybudowanego w latach 20. minionego wieku na historycznym miejscu Domu im. Józefa Piłsudskiego.
To, co dzieje się tam od 27 lat, nie przynosi chluby Krakowowi. Upór jednego człowieka roszczącego sobie pretensje do bycia wyłącznym spadkobiercą idei legionowej powoduje, że tam, gdzie od dawna powinien funkcjonować prężny ośrodek myśli patriotycznej, spotyka się garstka osób, a pięciokondygnacyjny budynek w centrum miasta niszczeje i popada w ruinę zamiast służyć - po generalnym remoncie - kombatantom, strzelcom, harcerzom, piłsudczykom oraz bezdomnej Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego.
Kolejni prezydenci podwawelskiego grodu nie umieją poradzić sobie z tym problemem, wydawane przez sądy korzystne dla gminy miasta Krakowa wyroki pozostają na papierze, a Oleandry popadają w zapomnienie. Nie udało się przywrócić ich społeczeństwu w stulecie wymarszu "kadrówki", nie widać szans na załatwienie tej sprawy przed 100. rocznicą powrotu Polski na mapę Europy.
Może organizujące bogate w treści w treści i w formie przyszłoroczne obchody władze państwowe z Prezydentem RP na czele powinny energicznie wkroczyć do akcji, zwłaszcza że Andrzej Duda poparł trzy lata temu powstanie Obywatelskiego Komitetu na rzecz Oleandrów, którego celem jest wpisanie tego historycznego miejsca na listę Pomników Historii oraz nadanie mu takiego charakteru, o jakim myślał Związek Legionistów Polskich wznosząc 95 lat temu Dom im. Józefa Piłsudskiego.