Polskę rzadko nawiedzają afrykańskie upały i dlatego nieprzyzwyczajeni do nich rodacy szukają ochłody na różne sposoby. Jednym z najprostszych jest pozbycie się odzieży, co razi jednak poczucie estetyki wielu osób. Paradujący z nagim torsem i widocznym mięśniem piwnym (brzuchem) na wierzchu mężczyzna bez koszuli raczej odpycha niż przyciąga wzrok.
Niestety, w upalne dni centra wielkich miast zaczynają przypominać śródziemnomorskie plaże, co wywołuje sprzeciw wrażliwych estetycznie Polaków. Pojawiają się nawet żądania, aby w skrajnych przypadkach interweniowali stróże porządku publicznego.
Prawo nie jest jednak równe w tej materii dla obu płci. "- Mężczyźni mogą chodzić bez koszulki w miejscu publicznym, o ile nie popełniają żadnych wykroczeń. Kobiecie z odsłoniętym biustem, może natomiast grozić wniosek do sądu lub mandat w wysokości 50-100 złotych" - powiedział "Polsce-Gazecie Krakowskiej" Marek Anioł ze straży miejskiej.
Można to potraktować jako przejaw dyskryminacji, zwłaszcza że przyjemniej jest przecież popatrzeć na damski biust niż na owłosioną klatkę piersiową obleśnego faceta.
Ale z drugiej strony mam w pamięci powiedzenie mojego kolegi dziennikarza, który był już chyba na wszystkich znanych plażach świata i autorytatywnie stwierdził, że kiedy ogląda na nich turystki z niektórych krajów zachodniej Europy (litościwie pominę ich nazwy) to utwierdza się w przekonaniu, że fałszywa jest opinia, jakoby biust był najpiękniejszą ozdobą kobiety.