Reprezentujący Platformę Obywatelską marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa zadeklarował wsparcie finansowe budowy pomnika pułkownika Ryszarda Kuklińskiego na krakowskim placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego (dawnym Dworcowym).
Monument, o którym już tutaj kilka razy pisałem, będzie ostatecznie kosztować 600, a nie jak pierwotnie planowano 400 tysięcy złotych, nie licząc zagospodarowania otoczenia, a także oświetlenia i monitoringu, które mają zapobiec jego ewentualnym dewastacjom.
Marszałek Sowa nie sprecyzował jeszcze, jaką kwotę zamierza przeznaczyć na pomnik "pierwszego polskiego oficera w NATO", ale przewodniczący Stowarzyszenia im. płk. Ryszarda Kuklińskiego Henryk Pach jest dobrej myśli i uważa, że będzie ona znaczna, co pozwoli już wkrótce rozpocząć realizację tej inwestycji.
Pomnik, na który składają się wysoka na 9,5 metra i przypominająca szablę parabola oraz biegnący pod nią walący się mur berliński z wyrwą w kształcie litery V zaprojektowali profesor Czesław Dźwigaj z architektem Krzysztofem Lenartowiczem.
Osobiście wolałbym monument figuralny, a nie abstrakcyjny, ponieważ wizerunek płk. Kuklińskiego nie jest powszechnie znany Polakom. Znakomite jest natomiast jego usytuowanie w centrum komunikacyjnym Krakowa (obok dworców PKP i PKS oraz jednej z największych galerii handlowych), gdzie będą go oglądać dziesiątki tysięcy osób dziennie.
Wpłat na budowę pomnika można dokonywać na konto: Bank Pekao SA 84 1240 4588 1111 0010 2578 1086