Jednym z dni, w które Prezydent RP przyznaje najwyższe odznaczenia państwowe, jest Święto Niepodległości 11 Listopada. Czy w tym roku niedawno powołana przez Andrzeja Dudę Kapituła Orderu Orła Białego zarekomenduje mu uhonorowaniem nim śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, o co od ponad 12 lat zabiega m.in. niżej podpisany?

Byłby to piękny gest w zakresie polityki historycznej, a także wyraźnej oceny przez obecną głowę państwa tego, czym była PRL. Bo przecież ciągle trwająca dyskusja o płk. Kuklińskim jest tak naprawdę sporem o lata 1944-1989. Ci, którzy uważają go za zdrajcę, z rozrzewnieniem wspominają Polskę Ludową jako suwerenny kraj, dla rosnącej ostatnio w liczbę większości widzącej w nim bohatera była ona sowiecką kolonią.

Nową Kapitułę OOB tworzą wyłącznie ludzie nie mający wątpliwości, że PRL to nie była niepodległa Rzeczpospolita Polska i właśnie dlatego płk Kukliński podjął się z narażaniem życia swojej misji, której znaczenie trudno byłoby przecenić. Zofia Romaszewska, Andrzej Gwiazda, prof. Michał Kleiber, Michał Lorenc, Bogusław Nizieński doskonale wiedzą, jak ogromne zasługi położył on nie tylko dla wyrwania Polski spod sowieckiej okupacji, ale także dla uratowania światowego pokoju w epoce zimnej wojny.

Prezydent Duda na zadawane mu już przez dziennikarzy (także na moją prośbę) pytanie o to, czy zamierza zaliczyć „pierwszego polskiego oficera w NATO” w poczet kawalerów najwyższego polskiego odznaczenia nieodmiennie odpowiadał, że widzi w nim wielkiego patriotę, ale poczeka na opinię Kapituły.

Teraz czeka na nią także wiele środowisk patriotycznych, dla których pułkownik Ryszard Kukliński jest jednym z największych bohaterów w najnowszej historii.