Podczas krakowskich obchodów Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" doszło do bardzo interesującego wydarzenia: w pochodzie patriotycznym z bazyliki pw. Najświętszej Marii Panny w Rynku Głównym do galerii Wielkich Polaków XX wieku w parku im. doktora Henryka Jordana na uroczystość odsłonięcia popiersi podpułkownika Łukasza Cieplińskiego-"Pługa" i majora Henryka Szendzielorza-"Łupaszki" zgodnie szli obok siebie kibice Cracovii i Wisły.
Fanatyczni zwolennicy obu najstarszych polskich klubów piłkarskich od chwili ich powstania toczą ze sobą wojnę, której od dawna nie sposób już jednak nazywać świętą. Niewinne i dowcipne zaczepki słowne oraz symboliczne kuksańce i poszturchiwania zastąpione zostały bowiem przez ciosy nożami, maczetami, siekierami i innymi niebezpiecznymi narzędziami. Co pewien czas ktoś traci życie broniąc barw "Pasów" lub "Białej Gwiazdy", a ciężko i lżej rannych nie da się policzyć, zwłaszcza że unikają oni kontaktu z prowadzącą takie statystyki policją.
Do chwilowego zawieszenia broni doszło tylko raz: po śmierci papieża Jana Pawła II. Trwało ono bardzo krótko, ale zaowocowało ideą corocznych pielgrzymek kibiców do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, którą pielęgnują i podtrzymują niezależnie od bieżącego natężenia nienawiści kapelani obu klubów: ksiądz Henryk Surma (Cracovia) oraz ks. infułat Bronisław Fidelus (Wisła).
Okazuje się, że do pojednania może dojść także z motywacji patriotycznej. Wielu krakowian było zaskoczonych widząc maszerujących razem w trzytysięcznym pochodzie młodych ludzi z flagami "mających kosę" klubów. Nikt nie żywi złudzeń, że ten rozejm potrwa dłużej niż poprzedni, zwłaszcza że zbliżają się kolejne krakowskie derby, czyli mecz podwyższonego ryzyka. Warto jednak cieszyć się nawet krótką chwilą pokoju między kibicami Cracovii i Wisły, szczególnie jeśli przypada ona w dniu wspominania Żołnierzy Niezłomnych.
Warto też odnotować, że podczas spotkań piłkarskiej ekstraklasy odbywających się w miniony weekend na trybunach kilku stadionów można było zaobserwować wielkie transparenty sławiące bohaterów antykomunistycznego podziemia zbrojnego i usłyszeć głośno skandowane przez tysiące gardeł hasła ku ich czci.