Jak ktoś za młodu nasiąkł marksizmem i leninizmem, to i w późniejszych latach jest podatny na inne głupawe ideologie.
Wczoraj w Sejmie bardzo ostro dyskutowano na temat projektu uchwały, która ma być przyjęta jutro, a która oddaje cześć Polakom i obywatelem polskim innych narodowości, pomordowanych w czasie ludobójstwa na Kresach II RP.
W trakcie dyskusji poseł Marcin Święcicki (dawniej PZPR, dziś PO) stwierdził, że Ukraińska Powstańcza Armia walczyła - uwaga! - z Trzecią Rzeszą. Otóż jest to jaskrawa nieprawda. Wspomniana formacja, choć w nazwie nosiła przymiotnik "powstańcza", nie walczyła bowiem z okupantami, którymi na Wołyniu i Podolu oraz w Małopolsce Wschodniej do połowy 1944 r. byli Niemcy.
W archiwach i w relacjach świadków nie ma żadnych informacji o starciach, poza drobnymi incydentami, banderowców z oddziałami hitlerowskimi. Nie ma też informacji o dywersji na tyłach wroga (np. poprzez wysadzanie torów kolejowych), tak jak to czyniła Armia Krajowa. Co więcej, UPA w mniejszym lub większym stopniu kolaborowała z okupantem, głównie w czasie działań przeciwko bezbronnej ludności polskiej.
Skąd więc poseł Marek Święcicki wziął takie informacje? Przypuszczam, że z ukraińskich opracowań i filmów propagandowych, które są rozpowszechniane od czasów prezydentury prezydenta Wiktora Juszczenki. Vide: przekłamany film " Żelazna sotnia", szkalujący Polaków i gloryfikujący UPA. No cóż, jak ktoś za młodu nasiąkł marksizmem i leninizmem, to i w późniejszych latach jest podatny na inne głupawe ideologie.