Życie na Ziemi mogło powstać blisko 4.5 miliarda lat temu, setki milionów lat wcześniej, niż do tej pory przypuszczaliśmy - twierdzą naukowcy z Uniwersytetu w Colorado. Opublikowane przez nich wyniki badań sugerują, ze wielkie bombardowanie Ziemi przez asteroidy, które nastąpiło około 4 miliardów lat temu, wcale nie musiało doprowadzić do wyginięcia wszystkich organizmów, wręcz przeciwnie, mogło przyspieszyć ich rozwój...
To wielkie bombardowanie Ziemi trwało 100 milionów lat i - jak się teraz ocenia - przyniosło na naszą planetę nawet 200 milionów, miliardów ton kosmicznych skał. Ponieważ do tej pory znajdowano ślady życia nie starsze niż 3.5 miliarda lat, uważano, że żadne organizmy nie mogły przetrwać czasów, kiedy asteroidy tak często uderzały w powierzchnię Ziemi, że aż doszło do jej stopienia się. Teraz okazuje się, że tak wysoka temperatura panowała tylko na jednej trzeciej powierzchni Ziemi, na pozostałym obszarze żywe organizmy mogły przetrwać. Jeśli tak, być może prawdą jest, że życie pojawiło się na Ziemi tylko raz i potem już radziło sobie na tyle dobrze, by żadne katastrofy z kosmosu nie mogły mu już zagrozić.