Jedna czwarta światowej populacji dwukrotnie w roku zmaga się ze skutkami zmiany czasu i przyzwyczaja swoje organizmy do nowego rytmu dobowego. Czy warto? Czy oszczędności energii elektrycznej uzasadniają skazywanie się na takie zamieszanie?
Najdokładniejsze badania w tej sprawie przeptrowadzono w Stanach Zjednoczonych, gdzie w ubiegłym roku wydłużono okres obowiązywania czasu letniego na większości terytorium kraju aż o miesiąc. Okazało się, że ta decyzja pozwoliła oszczędzić ilość energii wystarczającą do zasilania przez rok 100 tysięcy gospodarstw domowych. Jesli weźmie się pod uwagę, że w tym kraju jest 100 milionów gospodarstw, procentowa zmiana nie wydaje się jednak zbyt imponująca. Nie ma natomiast wątpliwości, że przesunięcie o godzinę czasu, kiedy wieczorem jest widno, znacząco zmniejsza liczbę wypadków drogowych, szacuje się, że nawet do 10 procent. Zmiana czasu odbija się na naszym zdrowiu, szwedzkie badania sugeują, że w ciągu tygodnia po przejściu na czas letni, aż o 5 procent zwiększa się liczba ataków serca. Z drugiej strony jednak, mamy aż godzinę więcej by zadbać o zdrowie i uprawiać sport na wolnym powietrzu, nie mówiąc już o wysiłku, który musimy włożyć w środku nocy w to rytualne przesuwanie wskazówek o godzinę w przód, a potem w tył...