Strach ma wielkie oczy - głosi przysłowie. Okazuje się, że jest w nim trochę prawdy. Pod wpływem strachu nie tylko wyolbrzymiamy niebezpieczeństwo, ale rzeczywiście zmienia nam się wzrok. Przekonują o tym badacze z Uniwersytetu w Rotterdamie.
Naukowcy w czsie eksperymentu pokazywali ochotnikom zdjęcia osób o zwyczajnym lub przerażonym wyrazie twarzy. Badali potem, czy odczuwanie lęku, który zwykle towarzyszy nam, gdy widzimy czyjeś przerażenie wpływa na naszą spostrzegawczość. Okazało się, że rzeczywiście tak jest. Osoby przestraszone lepiej rozpoznają niewyraźne, zamglone kształty, równocześnie jednak słąbnie ich zdolnośc do zauważania drobnych szczegółów. Zdaniem uczonych z Rotterdamu taka zdolność z pewnością miała uzasadnienie ewolucyjne. W chwilach zagrożenia, rozpoznanie sylwetki i ruchu napastnika ma znacznie większe znaczenie, niż to, czy ma wąsy, albo niebieskie oczy. Te informacje nie pomogą nam uciekać.