Prowadzisz wykład, prelekcje, albo choćby zebranie? Widzisz, że wielu słuchaczy bazgrze na kartkach jakieś rysunki? Nie przejmuj się. Co prawda pokazuje to, że są znudzeni, ale - według brytyjskich naukowców - wiecej zapamietają z tego co mówisz.
Okazuje się, że pozornie bezmyślne kreślenie na kartce najrozmaitszych wzorów wiąże się jednak z pewną koncentracją na tym, o czym się mówi. Z kolei wzrok utkwiony w mówcy często tak naprawdę oznacza bujanie w obłokach. Pokazały to badania przeprowadzone na 40-tu ochotnikach, którym polecono wysłuchanie 2.5 minutowej, nudnej jak flaki z olejem informacji, zawierającej trochę nazwisk i nazw miejscowości. Ci którym polecono przy odsłuchiwaniu cośtam, cośtam sobie rysować, o blisko 30 procent lepiej zapamietali treść informacji, niż ci, którzy mieli tylko słuchać. Wyraźnie rysunki wzmacniają koncentrację i utrudniają nam myślenie o niebieskich migdałach, nie powinnismy się więc ich wstydzić...