Pogardliwe uwagi o tym, że ktoś ma rzekomo jedną, góra dwie szare komórki, powinniśmy sobie ostatecznie darować... A to dlatego, że nie oddają pojedynczej komórce nerwowej należnego jej szacunku... Okazuje sie, że ta jedna potrafi już coś zapamiętać...
Do tej pory uważano, że zapamiętywanie tak, jak tworzenie wspomnień łączenia się i współdziałania wielu komórek nerwowych. Teraz naukowcy z Uniwersytetu Teksasu odkryli, że pojedyncze neurony z obszaru czołowego mózgu, mogą przechowywać informacje nawet przez kilkadziesiąt sekund. To jakby taka nasza prywatna pamięć operacyjna RAM, niemal jak w komputerze. Stała pamięć wymaga tworzenia się połączeń między neuronami. To jednak proces trwajacy co najmniej kilka minut. Ta operacyjna pamięć pojedynczych neuronów to jakby bufor, który umożliwia nam obsługę szybko pojawiających się informacji. Są nadzieje, że lepsze zrozumienie tego mechanizmu pomoże leczyć zaburzenia uwagi i zapobiegać zwiazanej ze stresem utracie pamięci. Kto wie, może nawet umożliwi nam na bieżąco, wyrzucanie z głowy tego, czego z pewnością nie będziemy chcieli pamiętać...