Znanych z dalszej czy bliższej historii dyktatorów i tyranów może łączyć coś więcej niż tylko niesława jaką się cieszą. Zdaniem izraelskich naukowców w grę mogą wchodzić skłonnosci genetyczne, które sprawiają, że człowiek zachowuje się egoistycznie, zamiast czerpać radość z możliwości dzielenia się z innymi.
Naukowcy z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie pobrali próbki genetyczne od 200 ochotników. Zbadali mutacje genu AVPR1a, o którym wiadomo, że koduje receptory wazopresyny, hormonu istotnego dla naszych odruchów społecznych, dla skłonności do altruizmu. Potem ochotnicy brali udział w grze na podstawie której można było ocenić poziom egoizmu w ich zachowaniach.
Okazało się, że osoby dysponujące krótszym wariantem wspomnianego genu były w grze mniej skłonne do wspaniałomyślności niż ci, w których DNA odkryto dłuższą wersje. Być może mutacja genu zmienia lokalizację receptorów wazopresyny i w ten sposób utrudnia niektórym z nas czerpanie radości z dawania innym, uniemożliwia też budowę poprawnych relacji społecznych. Czy to wystarczy, by stać się dyktatorem, nie wiadomo, ale może tłumaczyć dlaczego niektórzy z nas są skłonni dzielić się śniadaniem, a niektórzy nie...