Ludwig van Beethoven, król Jan Kazimierz Waza i ... Uma Thurman to znane postaci, które mają związki z Głogówkiem na Opolszczyźnie. Byliśmy tam w ramach cyklu "Twoje Miasto w Faktach RMF FM". Liczący nieco ponad 5 tysięcy mieszkańców Głogówek leży nad Osłobogą, w zachodniej części Górnego Śląska.
Historia Głogówka sięga czasów średniowiecza. Oficjalnie uznaje się, że prawa miejskie Głogówek uzyskał w 1275 roku. Według dokumentów archiwalnych wtedy miał być powołany pierwszy burmistrz i pierwsza rada miejska. Wiemy jednak, że ten odpis jest falsyfikatem z XV wieku i że Głogówek jako organ miejski musiał funkcjonować w połowie XIII wieku. W 1263 roku powstał i działał bowiem bardzo prężnie klasztor franciszkanów położony w samym centrum miasta - opowiada Aleksander Devosges Cuber, kustosz Muzeum Regionalnego w Głogówku.
Franciszkanie są w Głogówku do dziś. Kościół i znajdujący się w nim Domek Loretański to jedne z najcenniejszych zabytków w mieście. "Wierną kopię Domku z Loreto we Włoszech odtworzył i ufundował hrabia Jerzy Oppersdorff w 1630 roku. Również figura Matki Bożej wykonana z drzewa hebanowego jest wierną kopią tej z Loreto. Kaplica została wybudowana poza kościołem. Nieco później została obudowana północnym skrzydłem świątyni. Domek Loretański to przypomnienie domu z Nazaretu (...). Domek Loretański w Głogówku stał się celem pielgrzymek z bliższej i dalszej okolicy" - czytamy na tablicy przed wejściem do Sanktuarium Matki Bożej.
Trudno mówić o historii Głogówka nie wspominając o Oppersdorffach. Po czasach piastowskich Głogówek, najpierw w formie dzierżawy, a później na własność prywatną został wykupiony przez ród Oppersdorffów. Głogówek był więc miastem prywatnym do 1810 roku. Bardzo mocno się rozwijał - mówi Aleksander Devosges Cuber. Oppersdorffom Głogówek zawdzięcza m.in. umocnienie fortyfikacji, budowę baszty strażniczo-więziennej i zaopatrywanie miasta w wodę. Oprócz wspomnianego Domku Loretańskiego, z inicjatywy rodu powstała także replika jerozolimskiego Grobu Bożego. Siedzibą Oppersdorffów był zamek. W źródłach XVII i XVIII wieku jest odnotowywany jako siedziba muz - mówi kustosz Muzeum Regionalnego. Dla Oppersdorffów pracowali na zamku najznakomitsi artyści.
W 1806 roku na Śląsk przyjechał Ludwig van Beethoven. Jego przyjaciel i mecenas książę Karol Lichnowski miał rezydencję m.in. w okolicach Opavy. Stąd niedaleko było do Głogówka, a hrabia Oppersdorff zabiegał, by kompozytor odwiedził również jego zamek. Działająca wówczas na zamku orkiestra powitała mistrza grając jego II Symfonię. Podczas swojego pobytu w Głogówku Ludwig van Beethoven pracował nad V Symfonią. Hrabia wypłacił muzykowi zaliczkę licząc na dedykację. Na partyturze V Symfonii nie widnieje jednak nazwisko Oppersdorffa. Beethoven miał kłopoty finansowe i sprzedał kompozycję innej osobie. Ostatecznie jednak zadedykował hrabiemu IV Symfonię. Cieszymy się, że dwie z dziewięciu symfonii, które stworzył kompozytor, związane są z naszym miastem - mówi Aleksander Devosges Cuber. By upamiętnić związki muzyka z Głogówkiem, w mieście odbywa się Śląski Festiwal im. Ludwiga van Beethovena. W tym roku odbędzie się 27. edycja festiwalu.
Podczas potopu szwedzkiego w 1655 roku na zamku w Głogówku schronił się Jan II Kazimierz Waza wraz z żoną Marią Ludwiką. Według pewnych źródeł doszło wówczas do skandalu obyczajowego: Jan Kazimierz miał romans z dużo młodszą dwórką królowej. Został zdemaskowany, kiedy w nocy skradał się do swojej kochanki.
W tym samym czasie niedaleko Głogówka, w paulińskim klasztorze w Mochowie, ukryto przed Szwedami Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej z Jasnej Góry. Wiemy, że obraz był również wystawiany w kościele parafialnym św. Bartłomieja w Głogówku. Król Jan Kazimierz modlił się przed tym obrazem. Zachowana jest z pierwszego wydania "Potopu" Sienkiewicza ilustracja. Autorem jest Kossak, który przedstawił Jana Kazimierza leżącego krzyżem w naszym kościele - opowiada kustosz.
W XIX i XX wieku w Głogówku prężnie rozwijała się gmina żydowska. Pochodziło z niej wiele znamienitych postaci. Przypadkowo znaleźliśmy informację o tym, że dziadek Umy Thurman ze strony matki był w Głogówku prawnikiem. Miał tytuł barona. Nazywał się von Schelbrugge. W 1935 roku miał opuścić miasto ze względu na zagrożenie ze strony nazistów. Wyjechał do Szwecji - mówi Aleksander Devosges Cuber.
Mieszkańcy Głogówka na Opolszczyźnie mają się czym pochwalić. Na terenie miasta działa jedno z najstarszych bractw strzeleckich w Polsce!