..... ..... .... ..... ......... .....

 

1.       Szykujmy się na wojnę - powtarzam - czytając kolejne artykułyświadczące o tym, że wraży Putin nie odpuszcza, a nasz Zachód zdecydował się pójść z nim na pełnoskalowe zwarcie.  

2.       To, co obserwowaliśmy w Polsce z dystansu, chociaż niewielkiego - w Ukrainie, może się błyskawicznie przenieść na naszą ziemię, kończąc siedemdziesięciodziewięcioletni okres pokoju, bowiem Kreml zaostrzył swoją wojenną retorykę, a NATO zaczęło wzywać do większych wydatków na obronność i uchylać ograniczenia nałożone na Ukrainę na używanie broni dostarczanej przez sojuszników do ostrzeliwania celów w Rosji.

3.       Atak ze strony państwa Putina może przyjść szybciej niż się o tym mówi, a wtedy bardzo prawdopodobna jest wojna światowa, która - według najbardziej prawdopodobnego scenariusza - rozgrywałaby się pomiędzy naszą zachodnią geopolityczną hemisferą a Eurazją, przy czym kraje globalnego południa podzieliłyby się pewnie na wspierające jednych czy drugich, albo zachowujące neutralność (jeśli to będzie możliwe).     

4.       Rywale naszego NATO obradowali niedawno i znów się w lipcu spotkają w Astanie - tajemniczej, pełnej architektonicznych symboli, stolicy Kazachstanu - zacieśniając współpracę na wielu polach (militarnym, gospodarczym, finansowym), natomiast nasz sojusz zbierze się 15 czerwca na "szczycie pokojowym" w szwajcarskiej Lucernie, aby pokazać, że "kto nie z nami, ten przeciwko nam", co przypomina mi starcie pomiędzy Oceanią a Eurazją w powieści George’a Orwella "1984".       

5.       Atak i kontratak pomiędzy tymi globalnymi blokami przewiduję już na lato tego roku, i nie jest to żadna odrzucana wizja Kasandry czy zmistyfikowana przepowiednia Wernyhory, ale logiczna i racjonalna analiza bieżących wydarzeń.   

 

6.       Wystarczy zajrzeć do aktualnych artykułów, aby zorientować się, jakby to miało wyglądać i to ze szczegółami, łącznie z planami operacyjnymi, serio!   

7.       Oto na brytyjskim portalu "Mail Online" ujawniono plan NATO wysłania wojsk amerykańskich na linię frontu do walki z Rosją, a w artykule czytam, iż Sojusz przygotowuje się do szybkiego rozmieszczenia żołnierzy USA w Europie w obawie, że Moskwa knuje wielką wojnę z Europą; że przywódcy NATO zgodzili się wcześniej na przygotowanie 300 000 żołnierzy do szybkiego rozmieszczenia czyli nieco mniej niż połowa sił, które Napoleon wysłał do Rosji podczas swojej katastrofalnej kampanii w 1812 roku; że tworzone są nowe "korytarze lądowe", aby szybko przeprowadzić żołnierzy przez Europę Środkową bez lokalnych przeszkód biurokratycznych, ponieważ rząd francuski zaobserwował trudności w przemieszczaniu czołgów przez granice w drodze do Rumunii; że umożliwi to siłom NATO natychmiastowe uderzenie, jeśli wyniszczająca wojna Putina na Ukrainie przesunie się dalej na zachód; że plany uwzględniają środki awaryjne na wypadek rosyjskiego bombardowania, umożliwiające wojskom przedostanie się na Bałkany korytarzami we Włoszech , Grecji i Turcji lub w kierunku północnej granicy Rosji.

8.       Jest to odpowiedź na słowa Władimira Putina, który otwarcie przyznał, że "możliwa jest trzecia wojna światowej na pełną skalę", grożąc " fatalnymi konsekwencjami " dla zachodnich sojuszników, jeśli pozwolą Ukraińcom na użycie dostarczonej przez nich broni na rosyjskiej ziemi.

9.       Niepowodzenia Ukraińców na froncie i malejące szanse na odparcie rosyjskiej inwazji skłoniły europejskich przywódców do zajęcia ostrzejszego stanowiska wobec Moskwy, w tym gróźb  wysłania wojsk na wschód.

10.   Amerykańscy żołnierze, zgodnie z ujawnionymi planami mieliby wylądować w jednym z pięciu portów w Europie, z których cztery umożliwiałyby dostęp do zachodniej granicy Ukrainy, a piąty do granicy rosyjskiej przez Finlandię, a w przypadku zagrożenia trasy przez Europę Środkową wojska sojusznicze będą mogły przedostać się przez Włochy do Słowenii i na Bałkany, omijając Alpy i Szwajcarię, przy czym warto wspomnieć, że NATO miało już plany rozmieszczenia wojsk amerykańskich w Holandii przed wyruszeniem pociągiem w stronę Polski na wypadek wojny.

11.   Najwyższy rangą norweski generał Eirik Kristoffersen zwrócił uwagę, że Europa ma tylko dwa do trzech lat na przygotowania, zanim Rosja będzie mogła realnie zaatakować blok, bo na razie Moskale nie są do tego gotowi, a ja myślę, że taka perspektywa to fikcja w dzisiejszej, niezwykle dynamicznej, sytuacji; że to będzie kwestia najbliższych miesięcy, a nie lat, jeśli natowska broń na przykład dokona wyłomu w rosyjskim systemie obrony nuklearnej.    

12.   Ostatnie rosyjskie ostrzeżenia przed "fatalnymi konsekwencjami" dla Ameryki nastąpiły po "pierwszym użyciu amerykańskich rakiet do zniszczenia celów wojskowych w Rosji" i po tym jak Putin "stracił rekordową liczbę 1200 żołnierzy jednego dnia".  

13.   Wiedzcie jednak, że Rosja nie zasypia gruszek w popiele, bo w dalszym ciągu gromadzi siły i - jak ocenili brytyjscy eksperci- rosyjska armia rozpoczęła rok 2023 z "wysoce zdezorganizowanymi siłami na Ukrainie" liczącymi około 360 000 żołnierzy, a tego lata ich liczba wzrośnie do 410 000.

14.   Alarm wszczął prezydent Francji Emmanuel Macron w niedawnym, kwietniowym  przemówieniu na paryskiej Sorbonie,  nawołując do jedności NATO przeciwko wojowniczemu rosyjskiemu agresorowi i ostrzegając, że "zasady gry uległy zmianie, a to, że wojna wróciła na ziemię europejską i że jest prowadzona przez mocarstwo posiadające broń nuklearną, zmienia wszystko".

15.   Fakt godny uwagi:  Rosja przygotowuje mobilne bunkry nuklearne dla ludności cywilnej, a u nas schrony przeciwatomowe na masową skalę budują sobie bogacze.

16.   Obojętny na polskie obawy prezydent USA Joe Biden jeszcze w marcu twierdził, że nie ma potrzeby wysyłania przez Stany Zjednoczone większej liczby żołnierzy i sprzętu w celu wzmocnienia granicy Polski.

17.   Raport opublikowany na łamach Daily Mail przypomina wysiłki poprzedniego polskiego rządu na rzecz wzmocnienia siły obronnej Polski, cytując wypowiedź ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego z listopada 2022 r., że Polska będzie dysponować "najpotężniejszymi siłami lądowymi w Europie", co było tradycyjnie rolą odgrywaną przez Francję.

18.   Mało tego, w artykule czytamy -oprócz słownych zapewnień szefa rządu PiS- o realnych działaniach, bo rok później Wielka Brytania ogłosiła zawarcie z Polską umowy w sprawie obrony powietrznej o wartości 4 miliardów funtów , która "wzmocni bezpieczeństwo europejskie" poprzez zapewnienie polskim siłom zbrojnym ulepszonej naziemnej obrony powietrznej zdolnej do eliminowania nadlatujących zagrożeń z odległości do 40 km.

19.   A od tego czasu: Polska zawarła umowę o wartości 1,5 miliarda euro na dostawy bezodrzutowych karabinów Carl Gustaf M4 z amunicją, zdolnych do niszczenia pojazdów bojowych, w tym czołgów; z kolei Stany Zjednoczone zgodziły się sprzedać Polsce 800 rakiet Hellfire "i związany z nimi sprzęt" o wartości 150 mln dolarów, a także 116 czołgów Abrams za 1,4 mld dolarów.

20.   Zastanawiam się o jakich nowych, być może przełomowych, typach uzbrojenia powinien dzisiaj pisać ciekawy świata dziennikarz, bo gdybym był reporterem na frontach I Wojny Światowej, pewnie interesowałbym się czołgami, samolotami i gazami bojowymi, a dziś pisać o czołgach, nawet najnowszej generacji to trochę jednak cofać się w czasie.   

21.   Awangardą wojenną dzisiaj jest z pewnością lekkomyślne wykorzystanie sztucznej inteligencji, dlatego tak rozpisywałem się o stosowaniu AI przez światowego potentata w tej dziedzinie - Izrael - w ludobójczej wojnie z Palestyńczykami.  

22.   Bardzo zaskoczyło mnie też prototypowe użycie psów-robotów z karabinami na grzbiecie przez Chińczyków w manewrach militarnych z żołnierzami kambodżańskimi, co przesuwałoby jeszcze bardziej granicę w stosowaniu robo-zabójców w działaniach wojennych.    

23.   Innym sygnałem jest nadzieja na przełom w wojnie z Rosją żywiona przez Ukraińców w związku z nowymi typami robotów, które -według informacji brytyjskiego portalu "The Telegraph" - biorą udział w walkach na Ukrainie.

24.   Już od miesięcy siły ukraińskie używają robotów "do wszystkiego" - od burzenia mostów, transportu zaopatrzenia na linię frontu i ewakuacji rannych żołnierzy i - jak czytam w tym artykule - ukraińskie bezzałogowe pojazdy naziemne (UGV) to najnowsze osiągnięcie w wojnie z dronami, która "zdefiniowała konflikt na Ukrainie".

25.   Analiza Brytyjczyków dotyczy największego problemu Kijowa w wojnie z Moskalami to znaczy braków zasobów ludzkich, więc wielką nadzieję budzi postęp technologiczny mogący uratować życie wielu ukraińskich żołnierzy, łagodząc ciężar poważnego niedoboru osobowego, który - jak ostrzegają eksperci - raczej się pogłębi niż poprawi.

26.   "Naziemne pojazdy bezzałogowe pozwalają zminimalizować zaangażowanie człowieka na polu bitwy" - podkreśliła Natalia Kusznierska, dyrektor operacyjna Brave 1, ukraińskiej rządowej platformy innowacji w dziedzinie obronności, analizującej setki pomysłów, planów i prototypów zaproponowanych przez ukraińskich programistów, którzy wierzą, że mogą pomóc swojej ojczyźnie.

27.   Innowacje nie są już testowane laboratoryjnie, bo - jak głosi raport opublikowany w "Daily Telegraph" - tylko w marcu tego roku ponad 50 robotów wysłano na linię frontu, "bez większego oficjalnego rozgłosu".  

28.   Artykuł zawiera opis epizodu wojennego z rosyjskimi piechurami próbującymi zdobyć ukraiński bunkier w pobliżu miasta Awdijiwka w obwodzie donieckim, gdzie najeźdźcy dostali się pod grad intensywnego, celnego ostrzału, którego nie powstrzymał atak z moździerzy i broni ręcznej, aż kiedy już pozycja strzelca maszynowego została zajęta, Rosjanie odkryli, że ich przeciwnik był niczym więcej jak "kawałkiem metalu".

 

29.   Lawinowo rośnie udział mechanicznego czynnika bitewnego i ludzie już nie są konieczni, by walczyć z ludzkim przeciwnikiem, od tego są już roboty-zabójcy, jedne wyposażone w karabiny maszynowe PKT i PKM kal. 7,62 mm, inne - przeznaczone do cięższych operacji - w karabiny maszynowe Browning kal. 12,7 mm, które mogą razić cele oddalone nawet o ponad milę (ponad 1,6 kilometra).  

30.   UGV można wyposażyć w kamery noktowizyjne i dodatkowy pancerz chroniący przed ostrzałem z broni ręcznej, co odpowiada opisowi robota artyleryjskiego, który stawił czoła nacierającym Rosjanom pod Awdijiwką.

31.   Dyżurni operatorzy z laptopami przeprowadzają różne misje, w tym ataki, siedząc w podziemnych schronach oddalonych o kilka dobrych kilometrów od pola walki.

32.   Z kolei bezzałogowe pojazdy naziemne - zwane Ratel-S i Ark-1 - mogą dostarczyć 40 kg materiałów wybuchowych pod czołg lub do bunkra z prędkością ponad 40 km/h, a wersja wielokrotnego użytku może przenosić i rozmieszczać do dwóch min przeciwpancernych TM-62 na rosyjskich pozycjach lub szlakach logistycznych, zaś mechaniczny zabijaka - stacjonarny, zdalny strzelec maszynowy Shablja M2 służy przede wszystkim do zastąpienia żołnierzy podczas męczących, długich zmian.

33.   Innymi słowy nie ma na razie szans na pokój, mimo nawoływań ze strony niektórych publicystów, skoro prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski pokłada nadzieje w armii eksperymentalnych robotów, które mają odwrócić losy inwazji Władimira Putina; watażka na Kremlu potrząsa rakietami z głowicami nuklearnymi; a Amerykanie i ich zachodni sojusznicy planują już pełnoskalową wojnę ze Wschodem, i niewykluczone, że także z Dalekim Wschodem; więc światowa wojna jest bliżej niż dalej i nie trzeba wciąż spoglądać na Zegar Zagłady.