Kto jest odpowiedzialny za wielkie dzieło Konstytucji 3 Maja? Warto pamiętać, kim byli jej Ojcowie Założyciele. Autorzy w liczbie czterech zostali sportretowani w mojej rozmowie przez panią profesor Zofię Zielińską z Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego. Rysunek to precyzyjny i bardzo wyrazisty. Tradycja zobowiązuje. Edukacja wymaga czytelnych konturów. Trzeba wiedzieć: kto, gdzie, kiedy i dlaczego? Pytań jest sporo. Odpowiedzi jeszcze więcej. Rozgraniczenia są równie ważne jak łączniki między postaciami oraz ideami. Tymczasem: ilu badaczy, tyle niuansów. Rozumienie naszych dziejów to sztuka, ale nie sztuka dla sztuki. Edukowanie ma na celu nie tylko ćwiczenie pamięci historycznej, ale także opracowywanie strategii przydatnych obecnie. Tradycja zobowiązuje – powtarzam, bo „repetitio est mater studiorum”.

Sakramentalne pytanie: co by było gdyby?   

Zasadnicza sprawa: co jeśli naszą pierwszą ustawę zasadniczą udałoby się nam obronić?   

Polska przetrwałaby w wolności i niepodległości?

Ościenne państwa symbolizowane przez trzy czarne orły nie rozdarłyby na części terytorium Rzeczypospolitej?  

Nie zniknęłaby nasza ukochana Ojczyzna na całe 123 lata?

"Y rzec, iż ciężkiem miotam słowem" - jak pisał François Villon, uważam, że tak jak obecnie za zgubę Rzeczypospolitej odpowiadają nie tylko obce potencje, ale nasze sprzedajne rzesze.    

 

Zdrada się szerzy: jak wtedy, tak i w teraźniejszości.     

Absolutnie nie trzeba jakiegoś temporalnego wehikułu, żeby doświadczyć, czym jest nasze narodowe zaprzaństwo.  

Było nie było, długą ma tradycję.   

Obozy przygiętych w pokłonach przed obcymi tronami, to niestety nic przeszłego, ani egzotycznego.    

Rozbiory to nie jest widmo XVIII wieku, wyłącznie.  

Cechy nasze narodowe to trwała struktura: nie tylko duma , ale i przekleństwo.   

Ówczesne osiemnastowieczne pęknięcie na obóz hańby i zaprzaństwa oraz chwały i patriotyzmu przeżywamy i my, obecnie.     

Wyrokować nie zamierzam, kto i gdzie należy, choć pewnie należałoby wskazać.