Brzmi jak żart? Zakrawa na kpinę? Czysty absurd? Sięgnąłem po książkę Matta Alta pt. “Czysty wymysł. Jak japońska popkultura podbiła świat” i przekonałem się, że wcale nie jest to taki nonsens, jak się z początku wydaje.
Trzeba tylko poznać kontekst tej śmiałej tezy. Amerykański znawca języka, historii i kultury Kraju Kwitnącej Wiśni napisał arcydziekawą i niezwykle erudycyjną książkę na temat jego wyjątkowych losów oraz unikatowych cech. Praca Alta zawiera całe mnóstwo faktów, anegdot, opisów zjawisk, charakterystyk postaci – i tych realnych, i tych fantastycznych. Jednocześnie nie przytłacza czytelnika, nawet takiego kompletnego laika jak ja, masą niepotrzebnych szczegółów, zbędnych wiadomości. Zaletą tomu jest porządek, barwność i swada. Widać, że autor jest wielkim miłośnikiem japońskiego świata wyobraźni. Jednocześnie nie jest jego fanatycznym wyznawcą, zwanym “otaku”. Alt się nie popisuje, a mógłby, bo to chodząca encyklopedia na temat Japonii. Dlatego poprosiłem autora “Czystego wymysłu” o zaprezentowanie małego leksykonu postaci i pojęć z tego dalekowschodniego państwa rodem. Bardzo się cieszę, że dzięki wydawnictwu “Znak Literanova” mogłem połączyć się z Tokio i przeprowadzić wywiad z Mattem Altem.
Bogdan Zalewski: Bardzo obrazowo opisuje pan, jak japońska popkultura wpłynęła na pańską wrażliwość w dzieciństwie. Proszę opowiedzieć o tym naszym słuchaczom.
Matt Alt: Z japońską popkulturą zetknąłem się pierwszy raz w dzieciństwie, kiedy bawiłem się zabawkami-robotami wyprodukowanymi w tym kraju. W następnych latach w Ameryce pojawiało się coraz więcej japońskich gier wideo, japońskich filmów animowanych, japońskich komiksów czy programów telewizyjnych importowanych i dostosowywanych do naszej kultury. Wtedy zdałem sobie sprawę, że te produkty oddziaływały nie tylko na mnie, ale także na moich przyjaciół.
Został pan tłumaczem z języka japońskiego, potem przeniósł się Pan do Japonii, aby pracować jako „lokalizator”. Czym jest "lokalizacja"?
"Lokalizacja" to słowo fantazyjnie brzmiące, ale chodzi o "specyficzne tłumaczenie z danego języka". Polega ono dodatkowo na tym, aby produkt pochodzący z innego kraju był odpowiedni dla grupy docelowej. Jeśli jakieś dzieło jest głęboko osadzone w kulturze japońskiej z jej specyficznymi aspektami, które mogą być trudne do pojęcia dla zagranicznych odbiorców, współpracujemy z reżyserami i twórcami, aby dokonać w nim zmian. Tak, aby było ogólnie zrozumiałe. To jest działanie znane również w Japonii jako kulturalizacja, czyli odwoływanie się do innych kultur, nie tylko do kultury japońskiej.
Wpływ kultury japońskiej nie jest kwestią ostatnich dziesięcioleci. Taka fascynacja Japonią na Zachodzie panowała już w XIX wieku. Nie chodziło o gadżety i zabawki, prawda?
Rzeczywiście. Już w XIX wieku Europejczycy byli zafascynowani sztuką japońską, głównie drzeworytami, ale także ceramiką oraz akcesoriami wykonanymi z metalu i innych materiałów. Sztuka i rzemiosło z Japonii wywarły głęboki wpływ na zachodnich artystów, a nawet, jak się uważa, doprowadziły do powstania impresjonizmu w Europie.
Vincent van Gogh był pod wielkim wrażeniem sztuki japońskiej. On jest dobrym przykładem.
Tak. On miał obsesję na tym punkcie.