Rozłożył ręce jak Chrystus i czeka w poszarpanym bombami hangarze. Z dziury w dachu pada oślepiający strumień niebieskiego światła. Przeszywa go na wylot, ale on dalej stoi. Oczy ma zamknięte. Patrzy wprost w rozstępujące się niebo. To zdjęcie wykonał Dima Kozacki, żołnierz broniący od ponad 80 dni zakładów metalurgicznych w Mariupolu. Był nieformalnym fotografem jego obrońców. Kronikarzem bohaterskiej walki. „Cóż, to wszystko. Dziękuję za schronienie – to miejsce mojej śmierci i mojego życia” – napisał na Twitterze. To jego ostatni wpis. Wraz z innymi żołnierzami trafił do rosyjskiej niewoli.
Poniedziałek, 23 maja 2022 (05:00)