Nie od przyszłego roku, a dopiero za dwa lata. Rząd tydzień przed wyborami przesunął termin wprowadzenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków. A to nie jedyna zmiana kursu w ostatnich dniach. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - to, co do tej pory było niemożliwe - staje się możliwe! Czary są tym silniejsze im bliżej do wyborów.
Nagle udało się obniżyć dopiero co podniesione opłaty za przedszkola. W Warszawie godzina opieki po godz. 13 dzięki wyborom staniała o 90 groszy - dziwne, bo poprzednia, wyższa opłata jeszcze wiosną była zdaniem prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz - rozsądna.
Teraz rzutem na taśmę udało się jeszcze wprowadzić zniżki dla rodzeństwa. W ostatnich dniach nagle też szkoły okazały się dziwnie nieprzygotowane dla sześciolatków, choć jeszcze na początku września były przygotowane wręcz rewelacyjnie! Nagle też - wraz z wyborami udało się uczynić darmową obwodnicę Wrocławia.
Przez ponad rok, od ostatnich wyborów nie można było przygotować odpowiednich przepisów. Teraz cudownie powstały. Podobnie jak te dotyczące znieczulenia porodu. Choć kobiety od kilku lat walczyły o prawo do tego, by rodzić bez bólu - projekt w tej sprawie pojawił się dopiero w zeszłą środę. Przed nami jeszcze 4 i pół dnia magicznego czasu kampanii... Czekamy na kolejne cuda?