Chcemy wiedzieć, jaką dokładnie premię dostanie Kapler. Czy kwota zapisana w kontrakcie nie jest przypadkiem wyższa niż owe 570 tysięcy. To nie są słowa polityków opozycji, to są słowa kolegów Joanny Muchy z Platformy Obywatelskiej. Sławomir Neumann podejrzewa, że oficjalna ponad półmilionowa premia może być kwotą już potrąconą za to, że Kapler nie dotrwał do Euro.
Politycy PO boją się śmieszności i obciachu. A na te tereny uparcie zmierza Platforma. Problem numer jeden jest Joanna Mucha. Zatrudnienie właściciela zakładu fryzjerskiego było tylko początkiem kłopotów.
Potem padło słynne pytanie: "Kto wybrał te drużyny do Superpucharu". W końcu mieliśmy pokaz kankana przed Stadionem Narodowym. To z kolei zaowocowało odświeżeniem nagrania, gdzie widzimy Joannę Muchę z wypiekami na twarzy odpowiadającą na pytanie, czy będzie nowym ministrem sportu słowami: Nic nie wiem, ale jestem bardzo szczęśliwa.
Swoje wpadki zaliczył również najnowocześniejszy premier w Europie. Hasła admin1, czy niebieski 7 do tej pory są tematem najróżniejszych żartów. A dzisiejsze wywody szefa rządu, że ludzie śmieją się z Muchy, bo jest "zamówienie na jazdę na nią", a nie dlatego, że po prostu się ośmiesza jest najlepszą drogą do królestwa śmieszności, które do tej pory politycy PO rezerwowali dla kolegów z PIS-u.