Piłkarze Cracovii pokonali Jagiellonię Białystok 2:1 w meczu 5. kolejki ekstraklasy. Dla "Pasów" było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Drużyna z Podlasia poniosła natomiast drugą kolejną porażkę.
Gospodarze od początku uzyskali sporą przewagę, widać było, że są bardzo zmotywowani. W 12. minucie Marcos Alvarez wpadł w pole karne, ale w sytuacji sam na sam nie potrafił pokonać Pavelsa Steinborsa, który zastąpił w bramce Jagiellonii Xaviera Dziekońskiego. Potem jeszcze próbował dobijać Pelle van Amersfoort, lecz posłał piłkę nad poprzeczką. W odpowiedzi Kacper Tabiś dośrodkował z prawego skrzydła na głowę Martina Pospisila. Czech jednak nie trafił w bramkę.
Z czasem mecz się wyrównał, jedni i drudzy przeprowadzali groźne akcje. Bardzo aktywny był Alvarez, który oddał dwa dobre strzały obronione przez Steinborsa. W ostatniej minucie pierwszej połowy napastnik "Pasów" został popchnięty w polu karnym przez Israela Puerto. Arbiter podyktował "jedenastkę", a jej pewnym egzekutorem był van Amerfoort.
W 54. minucie mogło być 1:1, lecz Andrzej Trubeha nie trafił w piłkę, stojąc dwa metry przed pustą bramkę. Jagiellonia atakowała coraz groźniej, ale to Cracovia podwyższyła prowadzenie.
Van Amersfoort podał do Alvareza, ten odegrał jeszcze do wbiegającego w pola karne Sergiu Hanki i Rumun mocnym strzałem nie dał szans Steinborsowi na skuteczną interwencję.