Nieco ponad 600 złotych za wejściówkę na ceremonię otwarcia, 50 złotych za najtańszy bilet. Organizatorzy na rok przed zimowymi igrzyskami w Soczi opublikowali cennik biletów na olimpijskie potyczki sportowców.
Jeśli ktoś chce obejrzeć ceremonię otwarcia, musi wyjąć z portfela minimum 600 złotych. To najtańsza wejściówka na show. Za dużo lepsze miejsce trzeba zapłacić odpowiednio więcej: wyjątkowy komfort mają zapewnić bilety z grupy A, na które trzeba przygotować 50000 rubli (przy aktualnym kursie ponad 5 tys. złotych).
Największe szanse na krążki mają nasi skoczkowie oraz Justyna Kowalczyk. Na obiekcie RusSki Gorki Jumping Center za decydujące konkursy, w których poznamy medalistów, trzeba zapłacić co najmniej 300 złotych. Bardziej oszczędni kibice powinni wybrać zmagania biegaczek - tu ceny zaczynają się od ok. 120 złotych.
Jeśli komuś bardziej zależy na olimpijskim duchu niż na medalowych szansach biało-czerwonych sportowców, to do wejścia na niektóre trybuny wystarczy ok. 50 złotych. W tej cenie można zobaczyć zawody w skeletonie, czy mecze preeliminacyjne turnieju hokeistów.
Bilety można kupić tylko za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej igrzysk (sochi2014.com). Przy płaceniu honorowana będzie wyłącznie karta Visa, wieloletniego partnera MKOl.
Po raz pierwszy w historii igrzysk olimpijskich wszyscy kibice muszą uzyskać specjalną kartę identyfikacyjną ze zdjęciem, bez której bilety nie będą ważne. Te karty kibica będą zarazem przepustkami do Parku Olimpijskiego na imprezy programu kulturalnego olimpiady. Karty kibica wydawać będzie Komitet Organizacyjny, jednak o ich przyznaniu decydować ma Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB).
Za spekulację wejściówkami na areny sportowe przewidziano wysokie kary finansowe. Za nielegalną sprzedaż biletów osobom prawnym grozić będą grzywny do 1 mln rubli (33,3 tys. dolarów), a osobom fizycznym - do dziesięciokrotności ceny biletu. Specjalny dekret w tej sprawie wydał prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin.