"Nie będzie łatwo, ale podejmiemy rękawicę. Musimy udowodnić, że kadra idzie w dobrym kierunku" - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Maciejem Jermakowem obrońca reprezentacji Polski Artur Jędrzejczyk. "Chcemy pokazać się z dobrej strony, zakończyć eliminacje przyzwoitą grą" - podkreślił.

REKLAMA

Maciej Jermakow: Udało się już zapomnieć o meczu z Ukrainą czy on się jeszcze gdzieś przewija w głowie?

Artur Jędrzejczyk, obrońca reprezentacji Polski: Taki mecz długo siedzi w głowie. Pojawiają się myśli, że można było się lepiej zachować w niektórych momentach, że mogło być inaczej. Ale taka jest piłka. Rozmawialiśmy między sobą - zawsze są takie dyskusje, analizy tego, co działo się na boisku. Ale teraz mamy mecz z Anglią i chcemy pokazać się z dobrej strony, zakończyć eliminacje przyzwoitą grą. Szkoda, bo awans przegraliśmy tak naprawdę we wcześniejszych meczach. Z Mołdawią i Czarnogórą też przeważaliśmy, a skończyło się źle.

Humory w zespole znacznie się pogorszyły, czy staracie się jednak o jakiś uśmiech?

Ciężko uśmiechać się po takim meczu. Szans na awans już nie mamy, ale będziemy chcieli jeszcze w tym ostatnim meczu dać z siebie wszystko.

W czym upatrywać szansy na to, że można pokonać Anglików? Wyspiarze są w dobrej formie, rozgromili przecież ostatnio Czarnogórców.

Będziemy musieli grać agresywnie, blisko przeciwnika. Nie możemy dać im się rozpędzić, bo na skrzydłach i z przodu mają szybkich zawodników, których lubią wykorzystywać. Są to piłkarze światowej klasy. Nie będzie łatwo, ale podejmiemy rękawice.

Trzeba trzęsienia ziemi, żeby było lepiej w naszej piłce?

Za krótko jestem w kadrze, żeby o tym mówić. Zagrałem jakieś 10 spotkań, więc naprawdę nie jestem najlepszą osobą, by się wypowiadać. Nie wiem, zobaczymy.

To jakie twoim zdaniem są pozytywy obecnej drużyny? Jakaś iskierka nadziei dla kibiców jest?

Z meczu na mecz graliśmy coraz lepiej. Nie ma co się oszukiwać - w starciu z Czarnogórą nie byliśmy słabsi, a zremisowaliśmy. Podobnie z Ukraińcami - mieliśmy więcej sytuacji, a nie zdobyliśmy żadnych punktów. Gdyby udało się poprawić skuteczność i unikać błędów... byłoby lepiej. Ale wydaje mi się, że idzie to wszystko w dobrym kierunku i mam nadzieję, że drużyna będzie w końcu wygrywać te ważne mecze.

Kilkanaście tysięcy polskich kibiców ma pojawić się na Wembley mimo tych ostatnich wyników. To musi być dla was wiatr w żagle.

Oj tak, kibice zawsze nas wspierają i na pewno fajnie będzie zobaczyć takie tłumy. Dlatego też chcemy zagrać tam dobry mecz, zrobić to dla nich, ale też dla siebie. Musimy udowodnić, że ta kadra jednak idzie w dobrym kierunku.

O 21:00 kadra Waldemara Fornalika rozegra ostatni mecz w eliminacjach mundialu. Biało-czerwoni zmierzą się na Wembley z Anglią.