"Na pewno nie powiem, że jesteśmy słabi. Owszem, szkoda, że nie zdobywamy bramek, ale ja za to nie odpowiadam. Eliminacje pokażą, w którym miejscu jesteśmy. Mam nadzieję, że będzie ono lepsze niż obecnie" - mówił bramkarz Wojciech Szczęsny po przegranym 0:1 towarzyskim meczu polskiej kadry ze Szkocją. "Czeka nas dużo ciężkiej pracy, ponieważ brakuje sytuacji podbramkowych, groźnych akcji czy nawet prostopadłych podań. Myślę jednak, że z czasem to przyjdzie" - komentował z kolei Arkadiusz Milik.
Szczęsny podkreślał po spotkaniu, że wynik go nie martwi, bo liczy na zwycięstwa w meczach o punkty. Potrafiliśmy utrzymywać się przy piłce i nie graliśmy chaotycznie. Szkoda, że nie udało nam się stworzyć żadnych sytuacji bramkowych - przyznał. Na pewno Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski będą nam potrzebni w trakcie eliminacji do Euro 2016 - zaznaczył.
Wspomniany Błaszczykowski, który przeciwko Szkocji nie zagrał z powodu niedawnej kontuzji kolana, mówił, że "szkoda niewykorzystanej sytuacji Kamila Glika. Myślę, że jego bramka mogła zmienić obraz tego spotkania". Jeśli chodzi o Szkotów jako naszych rywali w walce o Euro 2016, to jestem pozytywnie nastawiony. Zdaję sobie sprawę, że każdy mecz zaczyna się od wyniku 0:0. W każdym spotkaniu trzeba będzie udowodnić swoją wyższość nad rywalami i to będzie najważniejsze - podkreślił.
Nie wiem, czy mieliśmy pecha, czy nie potrafimy wygrywać. To dobre pytanie - stwierdził zaś Kamil Glik. Momentami graliśmy nieźle i patrząc na całokształt meczu, byliśmy lepszą drużyną. Rywale stworzyli zaledwie dwie sytuacje i zdobyli jedną bramkę. Takie porażki szczególnie bolą. W drugiej połowie - szczególnie po stracie gola - nie było nam łatwo grać, bo Szkoci skupili się na obronie wyniku - podsumował.
Nie uważam, że zagraliśmy dobry mecz, bo przegraliśmy na własnym boisku - stwierdził z kolei Grzegorz Krychowiak. Nie możemy być zadowoleni, choć były lepsze momenty w naszym wykonaniu. Za kilka miesięcy będziemy grali z Niemcami. Mamy grupę ambitnych zawodników, których stać na wywalczenie awansu do Euro 2016. Mam nadzieję, że w końcu zaczniemy wygrywać, bo ciężko pracujemy - podsumował.
(edbie)