Nie trzeba mieć mnóstwa pieniędzy na elegancki strój jeździecki ani świetnej kondycji fizycznej, by rozpocząć. Naukę jazdy konnej może zacząć niemal każdy, niezależnie od wieku. Najlepiej zrobić to latem.
Najważniejsze są chęci, wygodne spodnie - najlepiej pozbawione szwów po wewnętrznych stronach nogawek, buty z płaską podeszwą i kask, który można wypożyczyć w każdej szkółce jeździeckiej. Należy znaleźć odpowiednią stajnię oraz wykwalifikowanego instruktora. Nie wszystko zależało będzie od Was! W tym sporcie twoim partnerem jest zwierzę. Zresztą nie bez powodu o jeźdźcu i koniu mówi się "para".
Między człowiekiem a koniem tworzy się wyjątkowa relacja oparta na wzajemnym zaufaniu. Ty siedzisz na jego grzbiecie - on prowadzi cię tam, gdzie zdecydujesz. On polega na Tobie - Twój los zależy od niego...
Wiele osób boi się koni. Obawiamy się, że koń może nas nadepnąć, kopnąć albo ugryźć. Może, ale to są incydenty. Konie są bardzo łagodne w stosunku do człowieka. Tysiące lat udomawiania koni sprawiły, że nie ma w nich agresji. Wbrew pozorom to zwierzęta bardzo delikatne i ufne. Są też niezwykle płochliwe, co wynika z ich stadnego instynktu. To one uciekały przed drapieżnikami. Dlatego obcując z końmi, musimy pamiętać, aby nie wykonywać gwałtownych ruchów, nie krzyczeć i nie podchodzić do konia od tyłu, nie informując, że się do niego zbliżamy.
Jeździectwo to forma aktywności fizycznej, którą można uprawiać niemal w każdym wieku. Na konia można z powodzeniem wsadzić dziecko. Ale nie przesadzajmy - maluchom wystarczy krótka oprowadzka. Samodzielnie na koniu 8-10 latek już da sobie radę.
Nigdy nie jest też za późno, żeby spróbować swoich sił w siodle. Młodzi maja więcej możliwości fizycznych, starsi - doświadczenia w innych sportach, więc szybciej i łatwiej im adaptować się do warunków, jakie dyktuje jazda konna. Jest to sport na całe życie - niezależnie czy będzie to jazda na gorącokrwistym arabie, koniu pełnej krwi angielskiej czy zimnokrwistym bretonie.
Koń porusza się trzema różnymi chodami: stępem (6-8 km/godz), kłusem (12-18 km/godz) lub galopem (do 60 km/godz) i każdy z tych chodów może mieć różne tempa. Najszybszy jest oczywiście wyciągnięty galop czyli cwał. My naukę jazdy konnej zaczynamy od jazdy na lonży w stępie.
Lekcja 1 - naszą instruktorką jest Anna Kalbarczyk - z nią spoglądamy koniowi w oczy, a potem próbujemy pierwszych kroków na końskim grzbiecie.
Lekcja 2 - po nauce utrzymywania równowagi i pierwszych krokach na końskim grzbiecie - jeszcze na lonży, przychodzi czas na samodzielne kierowanie koniem i naukę kłusa i galopu.
Lekcja 3 - kiedy potrafimy już skręcać, kłusować, galopować - pewnie czujemy się w siodle, rozpoczynamy naukę skoków przez przeszkody. Ta umiejętność pozwoli nam wreszcie na samodzielny wyjazd w teren, który daje chyba najwięcej satysfakcji. Co ważne - nauka jazdy konnej to nie tylko zdobywanie umiejętności jazdy na koniu. To także zdobywanie wiedzy na temat zachowania konia.
Po ilu lekcjach wyjedziecie w teren i będziecie mogli na koniu z instruktorem ruszyć na spacer do lasu? To zależy od indywidualnych predyspozycji, częstotliwości zajęć i Waszej chęci uczenia się jeździectwa.
Stawki godzinowe zależą od poszczególnych stajni - średnio jazda na lonży - 40 zł, jazda indywidualna - 55 zł, jazda w terenie - 70 zł, karnet ważny przez miesiąc - 350 zł (10 godzin). Dla leniwych - przygotowanie konia do jazdy - 5 zł. "Oprowadzka" dziecka na koniu 25 zł (10 minut).
Kiedy już złapiemy jeździeckiego "bakcyla", możemy zacząć kompletować sprzęt. Wysokie oficerki albo niskie sztyblety, do tych ostatnich czapsy - czyli rodzaj długich, najczęściej wykonanych ze skóry ochraniaczy na nogi jeźdźca. Oczywiście bryczesy - czyli spodnie ze specjalnymi wzmocnieniami na wysokości kolan. Przydadzą się też rękawiczki i najważniejszy element wyposażenia jeźdźca - kask czy też toczek, który może wam uratować życie!
Dla wielu osób jeździectwo staje się stylem życia. Wyjazd do ośrodka jeździeckiego to nie tylko godzina spędzona w siodle, ale przede wszystkim kontakt z naturą i sposób na spędzenie czasu z tymi, którzy mają podobną pasję. Zresztą jeździectwo to nie tylko pasja - to styl życia. Hiroshi Hoketsu miał 71 lat, gdy w Londynie na igrzyskach olimpijskich wystartował w konkurencji ujeżdżania. 48 lat wcześniej na igrzyskach w Tokio debiutował w konkursie skoków przez przeszkody. Sukcesu nie osiągnął, zajął się karierą naukową, zrobił doktorat na uniwersytecie Duke w Północnej Karolinie i stał się biznesmenem. Gdy przeszedł na emeryturę pomyślał, że chciałby jeszcze raz spróbować swoich sił na igrzyskach i spełnił marzenie.
Emeryt na igrzyskach - tak mówiono o Nicku Skeltonie. Ten 58-latek został mistrzem olimpijskim w jeździectwie w rywalizacji indywidualnej w skokach przez przeszkody w Rio de Janeiro. Były to jego siódme igrzyska - pokonał rywali mimo kontuzji pleców oraz endoprotezy stawu biodrowego.
Nie zamierzam teraz kończyć. Będę rywalizował dopóty, dopóki mój koń - Big Star - będzie w stanie startować. Kiedy on przestanie, ja też - raz na zawsze - zapewniał Nick Skelton. I słowa dotrzymał. Tak wyglądało wzruszające pożegnanie mistrza podczas majowego Royal Windsor Horse Show.
W tym sporcie jest się odpowiedzialnym za siebie i swojego zwierzęcego partnera. Ta relacja uczy cierpliwości. Zwłaszcza, że koń lubi mieć swoje zdanie. Ale ta interakcja ze zwierzęciem plus jazda na świeżym powietrzu znakomicie odpręża. Dotlenicie mózg i dacie mu chwilę wytchnienia. Endorfiny - hormony szczęścia zrobią resztę. Jak dowodzi opracowanie University of Brighton jazda konna, a przede wszystkim kłus to najzdrowszy rodzaj wysiłku o umiarkowanej intensywności, pozwalający utrzymać układ krążenia w dobrej kondycji.
Godzina jazdy konnej pozwala spalić od 300-650 kcal - w zależności od intensywności ćwiczeń. W stępie - pewnie bardziej męczy się koń, ale w kłusie już tak łatwo nie będzie. Jeszcze więcej stracicie w galopie. Jazda to jedno...ale nie bez znaczenia jest też kolejna godzina ruchu - oporządzenie konia, wyczyszczenie oraz posprzątanie stajni. Jeździectwo poprawia też koordynację ruchów i napięcie innych mięśni - hipoterapia u osób niedowidzących lub niewidzących poprawiała koordynację ich ruchów, refleks i pewność siebie. Zachęcam wszystkich do spróbowania swoich sił w siodle.
PODZIEKOWANIA
Dla instruktorki Anny Kalbarczyk.
Dla "doświadczalnego" duetu jeźdźców - Karolina Mentlewicz, Magdalena Tokarzewska
Dla jeźdźców i instruktorów OJK Santos w Zabierzowie