Łukasz Kubot awansował do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu. 30-letni polski tenisista wygrał ze Słowakiem Karolem Beckiem 7:5, 6:2, 7:5.
Mecz rozpoczął się wczoraj po południu. Grę przerwano z powodu zapadających ciemności przy stanie 4:4 w trzecim secie. Dziś tenisiści wrócili do gry w pełnym słońcu i temperaturze około 28 stopni Celsjusza w cieniu. Na otwarcie Kubot pewnie utrzymał swój serwis, a w kolejnym gemie objął prowadzenie 30-0, ale nie zdołał przełamać podania rywala. Chwilę później sam znalazł się w poważniejszych opałach, bowiem na tablicy pojawił się nieoczekiwanie wynik 0-40.
Polak wygrał jednak pięć kolejnych wymian, a przy stanie 6:5 odskoczył na 40-15, by po chwili wykorzystać pierwszego meczbola. Po nim odtańczył kankana, zgodnie z obowiązującą od blisko dwóch lat umową z czeskim trenerem Janem Stocesem. Robi to zawsze, gdy odniesie zwycięstwo na jednym z pokazowych kortów (z rozbudowanymi trybunami).
W niedzielę tenisiści prowadzili wyrównaną walkę w długich wymianach z głębi kortu, a piłki regularnie kierowane w okolicę linii głównej przez Becka skutecznie uniemożliwiały Polakowi chodzenie do siatki. W pierwszym secie kluczowe okazało się przełamanie serwisu Słowaka w 12. gemie, po 62 minutach.
Druga partia przyniosła zryw Kubota i nieco więcej błędów po stronie przeciwnika, chociaż Polak dwukrotnie wzywał na kort fizjoterapeutę do rozmasowania mięśni łydki. Nie wziął jednak przerwy medycznej, tylko skończyło się na doraźnej pomocy. Mimo tych problemów, dzięki "breakowi" zdobytemu w czwartym gemie, odskoczył rywalowi na 4:1 i 5:2.
Wtedy po raz kolejny zdołał przełamać Becka i rozstrzygnął na swoją korzyść drugiego seta po godzinie i 43 minutach.
Trzecia partia była wyrównana, podobnie jak pierwsza, choć przez chwilę wydawało się, że Kubot przejął kontrolę nad meczem. Udało mu się przełamać serwis Słowaka i wyszedł na prowadzenie 4:2. Jednak zaraz po tym przegrał własne podanie. Przy stanie 4:4 zwrócił się do sędzi prowadzącej spotkanie, by przerwała grę w wyniku słabej widoczności. Po pojawieniu się supervisora mecz przełożono na dzień następny.
Tenisista z Lubina zajmuje obecnie 49. miejsce w rankingu ATP World Tour, a Beck - 104. Było to ich drugie spotkanie. Poprzednie w 2001 roku w turnieju ITF w Zabrzu wygrał Słowak 4:6, 6:4, 6:4.
Kolejnym rywalem Kubota będzie Francuz Florent Serra, który awansował po tym jak rozstawionym z numerem 15. Hiszpan Feliciano Lopez skreczował w wyniku kontuzji po przegraniu pierwszych gemów.
Wynik spotkania pierwszej rundy gry pojedynczej:
Łukasz Kubot (Polska) - Karol Beck (Słowacja) 7:5, 6:2, 7:5.